Tak sobie pomyslalem ze to w sumie dobrze ze sie nie bronili za bardzo i pozwolili mu odejsc. Bo przeciez jakby mu oddali to on by mogl zglosic pobicie a oni nie. Paranoja.
Mnie już nic nie zdziwi. Po tym jak zostałem z kumplem pobity, a na policji usłyszałem, że mogą się gośćmi zająć, jak im powiem kto to był, a ogólnie to nic nie zrobią, bo nie mam wystarczająco dużych obrażeń przestałem wierzyć, że nasze prawo ma jakiś sens.
I to ma być to państwo prawa? To jest Bangladesz pełny bezprawia, jak widać najlepiej sprawiedliwość wymierzać samemu bez udziału policji. bo "polskie" prawo chroni przestepców.
Komentarze (9)
najlepsze