Odwiedziłem dzisiaj Kraków by oświadczyć się mojej kobiecie po powrocie za 25 minut dostałem niesłusznie mandat za parkowanie w Krakowie w miejscu poniższym:
https://www.google.pl/maps/@50.0477282,19.9431471,3a,75y,136.86h,56.1t/data=!3m6!1e1!3m4!1sesUTArF5QSfO-5ikWi3gcw!2e0!7i13312!8i6656
nie ma znaku
. To jeszcze można jakoś przeżyć - w końcu podobno gdzieś przeczytałem, że znajduję się w strefie jakieś 3km od tego miejsca, chociaż ustawa i tak wymaga tego oznakowania... Niech mi ktoś jednak wskaże, gdzie znajdę parkomat do zapłaty za postój? Jakieś 150m dalej teraz dopiero zauważyłem, że jest parkomat i co ciekawe na Parkingu kolejnym za skrzyżowaniem, kiedy to mój parking już miał przecież tabliczkę "koniec". Nie ma w ogóle parkomatu. Ja chciałem zapłacić za postój, ale nawet nie miałem takiej możliwości.
To jest mój pierwszy mandat za "złe" parkowanie.
1) Co w takiej sytuacji mam zrobić?
2) Czy da się jakoś sprawić, żeby wymusić na nich stworzenie parkomatu tam gdzie trzeba? Przecież to jest chore, oni tam teraz zauważyłem mają kamerę i po prostu natychmiast karzą ludzi, którzy są niczego nieświadomi. Czyste chamstwo.
Komentarze (14)
najlepsze
ja uzywam mobiparking/skycash i o parkomaty sie nie martwie
@armon: a którędy wjeżdzałeś?
Bo udowadniam Ci dlaczego nie masz racji, dlaczego kłamiesz oraz dlaczego powinieneś zapłacić mandat oraz dlaczego aktualne przepisy są sensowne?
Insynuacje, typowy objaw pieniactwa i braku żadnych argumentów. Parkomat nie był daleko to po pierwsze, a po drugie już
niestety jechałem sam i nie miałem ze sobą osoby do zapisywaniach wszystkich mijanych znaków drogowych by mi przypomniała ze 6km