W artykule scharakteryzowano jedynie smog czarny (tzw. smog londyński) istnieje jeszcze smog biały (smog typu Los Angeles). Generalnie nie neguję, że smog jest niebezpieczny. Przy długiej ekspozycji rzeczywiście krakowskie powietrza "jest dla serca nienajlepsze" (jak to śpiewała Grupa pod Budą), ale pamiętajmy też że w Krakowie łączy się kilka niefartownych czynników, m.in. otwieranie się tzw. "bramy ostrawskiej" czy położenie w niecce podkarpackiej.
@tr0llk0nt0: Mieszkam w mieście na pomorzu w którym jest bardzo podobny problem. Mimo tego że nie ma takich czynników jak w Krakowie. A problemem są ludzie palący śmieci. Pewnie w połowie domków jednorodzinnych ludzie palą śmieciami, chociażby po to by rozpalić. Palą starymi futrynami(z 10 warstwami farby). Palą wszystkim czym popadnie. Zaczyna się okres grzewczy i wszędzie zaczyna śmierdzieć, jak jest się dłużej na dworze bez czapki to trzeba włosy umyć(włosy
@czarnyzlybogdan: Akurat jeśli elektrowni jest w centrum miasta i komin jest wysoki (150-200m) to akurat oddziaływanie w tym miejscu jest znikome. Co do przemysłu - zgadzam się całkowicie.
@zdunek89: @bardzokulturalnie: "Tak działa wolny rynek". A tak całkiem serio, dopóki cena węgla będzie magicznie rosła z 200-250zł/t (bo tyle kosztuje jej urobienie na kopalni) do 700-800 zł/t, wliczając wszystkich pośredników - Januszy biznesu, dopóty ludzie będą palić tym, co mają
Komentarze (7)
najlepsze
A problemem są ludzie palący śmieci. Pewnie w połowie domków jednorodzinnych ludzie palą śmieciami, chociażby po to by rozpalić. Palą starymi futrynami(z 10 warstwami farby). Palą wszystkim czym popadnie.
Zaczyna się okres grzewczy i wszędzie zaczyna śmierdzieć, jak jest się dłużej na dworze bez czapki to trzeba włosy umyć(włosy
@zdunek89: @bardzokulturalnie: "Tak działa wolny rynek". A tak całkiem serio, dopóki cena węgla będzie magicznie rosła z 200-250zł/t (bo tyle kosztuje jej urobienie na kopalni) do 700-800 zł/t, wliczając wszystkich pośredników - Januszy biznesu, dopóty ludzie będą palić tym, co mają