Ja popieram dodawanie mikroskopijnych ilości wieprzowiny do wodociągów w całej Polsce. Tym samym praktycznie wszystkie potrawy będą dla nich niejadalne.
A ja mam problem z sąsiadami cebulakami. Problem o tyle poważny, że w związku z tym, że są natywni (albo tak im się tylko wydaje) mają licencję na bycie najgorszym sortem jakiego nawet trzeci świat nie widział:)
Koran, sura 49 (komnaty), werset 10: "wszyscy muzulmanie to bracia", tak wiec jak bratu nie pomóc? Wyglada na to, ze polscy tatarzy odeszli od wiary ojców, a za odejscie od islamu jest tylko jedna kara w szariackim prawie...
Po co to całe pier.. I zastanawianie sie jeśli boisz sie o siebie bo masz ku temu powody to czy jesteś tolerancjny czy nie. Mam tego powoli dość nie chce bo tak uważam mam swoje powody. I to nie ja mam sie starać kogoś przekonywać tylko oni. Dopóki koś mnie racjonalnie nie przekona to niech sie pierd..., A to jak mnie nazywa jego sprawa ja tez go nawę według swego uznania...
chusty, okrutne kary, przekonanie o konieczności walki z niewiernymi nie wywodzą się z ducha Koranu, ale zostały wymyślone przez często prymitywnych średniowiecznych teologów.
Zaraz, zaraz. Ciagle czytam jak to nie ma muzulmanina i muzulmanina. Jest tylko jeden Islam, a celem Islamu jest dominacja nad swiatem i zabicie niewiernych. Dlaczego wiec Tatarzy, ktorzy Islam wyznaja nie chca swoich kolegow w wierze? Przeciez latwiej im w kupie bedzie odebrac wladze nad swiatem. A moze to nie sa prawdziwi muzulmanie? A moze jednak sa, a terrorysci nimi nie sa? A moze wykopki sa #!$%@? i nie potrafia myslec
@agnieszka-baum: Odpowiedź na pytanie dlaczego Tatarzy nie chcą muzułmanów z Afryki czy Azji Mniejszej jest banalna. Islam tatarski przystosował się do naszych warunków klimatycznych, życiowych itp. i nie jest akceptowany przez islam arabski. Są pewne różnice czyniące islam tatarski wyjątkowym. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Miałem tylko wykłady o islamie z doktorem, który (jeśli chodzi o islam) ma łeb jak sklep. Spróbuje przybliżyć sprawę, ale nie traktujcie tego jako pewnik. Jedną z takich różnic jest chociażby to, że Tatarzy nie chowają swoich zmarłych w ciągu 24 godzin. W dawnej Polsce było to z jednej strony upierdliwe (społeczność mocno rozproszona - nie zdążyliby dojechać na pogrzeb), a z drugiej nasz klimat nie wymagał tak szybkiego grzebania zmarłych. U nas - zabrzmi to brutalnie i brzydko, ale tak jest - trup po 3 dniach w pomieszczeniu nie śmierdzi (chyba, że jest bardzo gorące lato), w Arabii ciało trzeba szybko pochować, bo zaczyna (od temperatury) się rozkładać i cuchnie. Nasi (tak, nasi, bo Tatarzy są nasi - to Polacy) muzułmanie nie musieli chować swoich zmarłych tak szybko. Tym z Arabii to bardzo nie pasuje. Imam. Jeśli dobrze pamiętam to imam (tradycyjnie) to facet, który przewodzi modlitwie. W Arabii dziś jest nim Abdul, jutro Ahmed, a pojutrze jakiś Abdullah. Codziennie inny. U Tatarów tak nie było. Imam był jeden, tak jak w katolickiej parafii jest jeden proboszcz. Dlaczego? Modlitwę w islamie odmawia się po arabsku. W Arabii to nie problem - każdy szprecha po arabsku. U nas, w Polsce, to raczej mało popularny język dlatego tylko niektórzy uczyli się arabskiego i tylko oni prowadzili modlitwy. To jest jeszcze mały pikuś związany z modlitwą. Modlitwa arabska składa się z dwóch części - ogólnej i osobistej (nazwy nie fachowe). Przekładając na chrześcijański modlitwa ogólna to coś w rodzaju "Ojcze nasz" - wszyscy wierni to odprawiają, a modlitwa osobista to coś taka modlitwa we własnych intencjach - ja proszę o zdrowie babci, a Jasiu obok o pare ziemniaków dla dzieci. Tatarzy jako muzułmanie mogą modlić się tylko po arabsku, ale niewielu z nich zna ten język. Dlatego imam odmawia modlitwy osobiste w ich imieniu. Coś w rodzaju katolickiego "wysłuchaj nas panie". Tak więc przychodzi Tatar do imama i mówi "imamie, chciałbym pomodlić się o zdrowie mamy" i w trakcie modłów to imam prosi Allaha o zdrowie dla matki np. Selima. Tego islam arabski nie akceptuje. Imam u Tatarów to taki spajający społeczność. Przez pewien czas imamowie tatarscy odwiedzali innych tatarów w domach - taka wizyta duszpasterska, "po kolędzie". Tego islam arabski
Komentarze (50)
najlepsze
Że co?
Dlaczego wiec Tatarzy, ktorzy Islam wyznaja nie chca swoich kolegow w wierze? Przeciez latwiej im w kupie bedzie odebrac wladze nad swiatem. A moze to nie sa prawdziwi muzulmanie? A moze jednak sa, a terrorysci nimi nie sa? A moze wykopki sa #!$%@? i nie potrafia myslec
@agnieszka-baum: A to Ameryki nie odkryłaś. Szczególnie ci w kolorze bordo.
Są pewne różnice czyniące islam tatarski wyjątkowym. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Miałem tylko wykłady o islamie z doktorem, który (jeśli chodzi o islam) ma łeb jak sklep. Spróbuje przybliżyć sprawę, ale nie traktujcie tego jako pewnik.
Jedną z takich różnic jest chociażby to, że Tatarzy nie chowają swoich zmarłych w ciągu 24 godzin. W dawnej Polsce było to z jednej strony upierdliwe (społeczność mocno rozproszona - nie zdążyliby dojechać na pogrzeb), a z drugiej nasz klimat nie wymagał tak szybkiego grzebania zmarłych. U nas - zabrzmi to brutalnie i brzydko, ale tak jest - trup po 3 dniach w pomieszczeniu nie śmierdzi (chyba, że jest bardzo gorące lato), w Arabii ciało trzeba szybko pochować, bo zaczyna (od temperatury) się rozkładać i cuchnie. Nasi (tak, nasi, bo Tatarzy są nasi - to Polacy) muzułmanie nie musieli chować swoich zmarłych tak szybko. Tym z Arabii to bardzo nie pasuje.
Imam. Jeśli dobrze pamiętam to imam (tradycyjnie) to facet, który przewodzi modlitwie. W Arabii dziś jest nim Abdul, jutro Ahmed, a pojutrze jakiś Abdullah. Codziennie inny. U Tatarów tak nie było. Imam był jeden, tak jak w katolickiej parafii jest jeden proboszcz. Dlaczego? Modlitwę w islamie odmawia się po arabsku. W Arabii to nie problem - każdy szprecha po arabsku. U nas, w Polsce, to raczej mało popularny język dlatego tylko niektórzy uczyli się arabskiego i tylko oni prowadzili modlitwy.
To jest jeszcze mały pikuś związany z modlitwą. Modlitwa arabska składa się z dwóch części - ogólnej i osobistej (nazwy nie fachowe). Przekładając na chrześcijański modlitwa ogólna to coś w rodzaju "Ojcze nasz" - wszyscy wierni to odprawiają, a modlitwa osobista to coś taka modlitwa we własnych intencjach - ja proszę o zdrowie babci, a Jasiu obok o pare ziemniaków dla dzieci. Tatarzy jako muzułmanie mogą modlić się tylko po arabsku, ale niewielu z nich zna ten język. Dlatego imam odmawia modlitwy osobiste w ich imieniu. Coś w rodzaju katolickiego "wysłuchaj nas panie". Tak więc przychodzi Tatar do imama i mówi "imamie, chciałbym pomodlić się o zdrowie mamy" i w trakcie modłów to imam prosi Allaha o zdrowie dla matki np. Selima. Tego islam arabski nie akceptuje.
Imam u Tatarów to taki spajający społeczność. Przez pewien czas imamowie tatarscy odwiedzali innych tatarów w domach - taka wizyta duszpasterska, "po kolędzie". Tego islam arabski