Odchodzący z urzędu prezydenta Komorowski zostawia swojemu następcy prezent...
w postaci roztrwonionych finansów kancelarii Prezydenta. "600 tys. zł na "usługi doradcze" w czasie kampanii wyborczej. 826 tys. zł na nagrody już po przegranej w wyborach. Rozwiązywanie umów ze "swoimi" w trybie "zwolnienia grupowego", by blokować etaty dla ludzi nowego prezydenta."
pawelcar z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 65
- Odpowiedz
Komentarze (65)
najlepsze
Co to jest "r"?
-jestem złodziejem, szwinglem, partaczem, cymbałem, nieukiem, w dupie mam rodaków, niech biorą kredyty i zmieniają pracę a jak się nie podoba to wypier*alać.
przypominają pijaczków handlujących złomem, którzy wszystko co da się ukraść lub oderwać od większej całości - kradną i sprzedają na złomowisku
czasem to są kable miedziane, czasem pokrywa od studzienki się trafi - nieważne, byle starczyło na flaszkę
Jakim cudem budżet kancelarii prezydenta funkcjonuje w trybie rocznym, a nie jest przynależny do kadencji danego prezydenta? Tak jakby założono, że nowy prezydent obejmuje urząd 1 stycznia, albo w ogóle nie istnieje, więc po co się nim przejmować? Bandytyzm w tym