Chopcy sie ujarali, a że gościu mieszkał na 6piętrze i miał pare kartonów to postanowili wysłać kolegę na marsa. Na pudle napisali "MISJA NA MARSA" dali mu telefon, wsadzili do pudła i wyrzucili przez okno. Jakże kolega nie odpowiadał przez telefonu, to wzięli drugi karton i napisali "misja ratunkowa" ;D
Tak to jest jak się nie umie znaleźć złotego środka. To nie miało wiele wspólnego z bezstresowym wychowaniem, którego mimo wszystko jestem zwolennikiem. Natomiast spodobała mi się postawa kolesia z gumą. :D Przynajmniej uświadomił babce, co ona robi.
Taa, historia autentyk jak nic. Tylko, że już dawno dawno temu słyszałem podobną o kopiącym dziecku w tramwaju w Poznaniu, która też pewnie prawdziwa zresztą nie była.
Komentarze (22)
najlepsze
Chopcy sie ujarali, a że gościu mieszkał na 6piętrze i miał pare kartonów to postanowili wysłać kolegę na marsa. Na pudle napisali "MISJA NA MARSA" dali mu telefon, wsadzili do pudła i wyrzucili przez okno. Jakże kolega nie odpowiadał przez telefonu, to wzięli drugi karton i napisali "misja ratunkowa" ;D
wychowanie powinno być bez przemocy, a nie bez stresu.
Bezstresowe wychowanie prowadzi tylko do namnożenia się dzieci nie przystosowanych do życia w społeczeństwie.
tzw "wychowywanie bezstresowe" nie ma nic wspolnego z nie zwracaniem uwagi dziecku, ktore po prostu nie wie jak ma sie zachowywac