Poprawcie mnie, jeżeli się mylę, ale kuzyn 10-tego stopnia to jak rozumiem taki, z którym mam wspólnego jednego/ą z 1024 (pra)^9-dziadków i (pra)^9-babć? Czy zakładając, że każda para miała dwoje dzieci, to takich kuzynów nie mam koło miliona i z dużym prawdopodobieństwem któraś z osób wykopujących ten temat jest moim kuzynem przynajmniej 10 stopnia - takim jak Bush i Obama?
Komentarze (2)
najlepsze