To tylko jeden z przykładów tego, jak władza, która nie zna się na nowych technologiach, stara się narzucić im archaiczne i z gruntu bezsensowne prawo. Gdyby Sąd Najwyższy wiedział jak działają strony internetowe i ogólnie jaka jest idea internetu to napewno takie prawo poszłoby do kosza.
Komentarze (4)
najlepsze