A dla mnie autor blogu szuka dziury w całym. To jest dzień- "symbol". Prawda jest taka, że J. Piłsudski przyjechał już do Warszawy 10 listopada, 11 listopada objął władzę wojskową, a 14 listopada otrzymał od RR pełnie władzy cywilnej i objął urząd tymczasowego naczelnika. Czy to byłby 10, 11 czy 14 listopada jest to i tak dzień pamięci, symbolu i dumy narodowej.
Tak, wszystkie daty, które wymieniłeś mogłyby być tym "symbolem". Ale symbolem czego? Bo moim zdaniem wcale nie upamiętniamy w ten sposób odzyskania niepodległości tylko właśnie zmianę ustroju. Niepodległość to moglibyśmy świętować choćby 7 października (ogłoszenie niepodległości Polski przez Radę Regencyjną).
Nie jest to żadne "święto obalenia w Polsce monarchii" bo jak sam napisałeś było to trzy dni później. Pewne procesy politycznie potrzebują więcej dni niż jeden konkretny. Tak samo jak inne wydarzenia (np. obalenie komunizmu w Polsce) tak i to ma datę symboliczną.
PS. Ważne jest żeby się cieszyć z niepodległości, a czy to będzie 1 stycznia czy 1 czerwca to już jest mniej ważne. Ale jak ktoś szuka dziury w całym
Aha, to skoro ustalamy sobie arbitralnie jakąś mniej lub bardziej losową datę, to dlaczego akurat w najgorszą pogodę w roku a nie w lecie? Jak można się "cieszyć z niepodległości" w taki dzień, jak dzisiaj? Zamiast radosnych, widowiskowych parad mamy stojących na baczność, smutnych żołnierzy, salutujących im oficjeli państwowych i zero zainteresowania tzw. normalnych ludzi.
Moim zdaniem wszystko jest ok. Skoro władzę otrzymała rada regencyjna, to oznacza że pierwszy polski twór otrzymał sprawowanie władzy nad nowym tworem jakim była państwowość polska. To, że później to ewoluowało w inne kształty polityczne nie ma żadnego znaczenia.
Komentarze (18)
najlepsze
PS. Ważne jest żeby się cieszyć z niepodległości, a czy to będzie 1 stycznia czy 1 czerwca to już jest mniej ważne. Ale jak ktoś szuka dziury w całym
PS. Na św.Marcina zaj%%ista jest gęsina
Komentarz usunięty przez moderatora
Mam na imię Marcin ;)
P.S. Ładne imię.