Ludzie to kurwy.
Mimo że stało się to ładnych parę godzin temu, to dalej mam ciśnienie.
Wybrałem się dzisiaj na przejażdżkę rowerową po lesie kabackim i słyszę z daleka że przede mną kobiety wołają psa. No nic, polazł gdzieś to go wołają, nic szczególnego. Jednak po podjechaniu bliżej słyszę że coś przeraźliwie piszczy a pies coś kąsa. Babsko zamiast złapać psa i odciągnąć, stało na drodze i wołało kundla a ten niezrażony kąsał wiewiórkę, wiec wjechałem tak, żeby odgonić psa i widzę młodą wiewiórkę leżącą na plecach z łapkami rozłożonymi do obrony.
Chciałem ją wziąć na rękę ale biedna ostatkiem sił wskoczyła na drzewo, jednak tylne łapy odmówiły jej posłuszeństwa i wisiała tylko na przednich. Zdjąłem ją z drzewa i patrzę, łapka złamana, na plecach krew.
Oczywiście baby spierdoliły zanim zdążyłem zorientować się w sytuacji.
Szybki telefon na straż wiejską, ale oczywiście nasza dzielna charyzmatyczna formacja nie odbiera ładnych kilka minut.
Biorę bidulkę w koc i jadę do najbliższego weterynarza. Tam dostaje zastrzyk i ma być przekazana do szpitala dla zwierząt ale z tego co powiedział weterynarz, ma średnie szanse na powrotu do zdrowia.
Głupota i znieczulica ludzka mnie poraża.
Komentarze (107)
najlepsze
Pies pogryzł, a człowiekowi się dostało...
1. Ratować zwierzęta, które są pod ochroną. Wiewiórka jest w Polsce pod pełną ochroną, wbrew temu, co pisze wikipedia.
2. Odpowiadać za szkody spowodowane przez spuszczanie psów ze smyczy tam, gdzie jest zakaz. W Lesie Kabackim są tablice zakazujące puszczania psów wolno. W dodatku jest tam rezerwat.