Raz jechałem samochodem i akurat szukałem stacji radiowej. Wpadła Zetka i usłyszałem głos Wołoszańskiego. Zacząłem słuchać, z takim zainteresowaniem, że zaparkowałem pod domem i jeszcze 15 minut siedziałem w aucie i słuchałem audycji. Gość ma niesamowity dar opowiadania połączony z dużą wiedzą.
@Polska4Ever: takich audycji wg mnie bardzo brakuje w polskich rozgłośniach radiowych. Pasuje tylko znaleźć wszystkie audycje, zgrać sobie na pendraka i w trasę.
Ee. Trochę to naciągane. Himmler doskonale wiedział, że Hitler skróci swoje przemówienie (w końcu razem wracali do Berlina pociągiem chwilę po 21), zatem, skoro zapalnik mógł być uruchomiony elektrycznie, czemu Himmler nie nakazał przestawienia godziny jego uaktywnienia na np. 20.30? Natomiast rzeczywiście interesujące jest to, co Elser miał przy sobie przekraczając granicę ze Szwajcarią. Po co ktokolwiek miałby nosić ze sobą pośrednie dowody zamachu, szczególnie jeśli wiedział doskonale, że może być na
@Hulk: Pomyślmy. Himmler organizuje zamach, jego ludzie podłączają zdalny aktywator w postaci kabla elektrycznego z obwodem zwarciowym na końcu. Himmler wie, że Hitler będzie przemawiał do max 21, dlaczego zatem nie powiedział wcześniej swoim ludziom żeby aktywowali włącznik o 20.30, a samemu wyjść na chwilę np. o 20.25. Przecież w zamierzeniu i tak miał wyjść. Chodzi mi o to, że przesunięcie czasowe nie powinno mieć żadnego wpływu na przebieg zamachu,
@EmpireAgent: dla mnie sensowne są jedynie dwie ogólne teorie: 1. totalny zbieg okoliczności - nikt o niczym nie wie, Hitler skraca przemówienie ze względów faktycznych, Elser zabiera ze sobą pamiątki po zamachu przypadkiem (bo wykluczam opcję, że jest kompletnym idiotą - w końcu zmajstrował niezły ładunek wybuchowy), zapominając, że miał je w torbie, do której się pakował 2. Himmler i Hitler wiedzą o zamachu, cały zamach organizowany jest przez SS,
Wołoszański nauczył mnie i zapewne nie tylko mnie, znacznie więcej niż nauczyciel historii w szkole. Kiedyś zjechałem cały Wrocław w poszukiwaniu zestawu jego audiobooków, na całe miasto ostał się jeden egzemplarz, było warto.
Wołoszański ma dar opowiadania! Jednak faktem jest też to, że aby wysłuchać jego audycji i wyciągnąć z niej wiedzę, trzeba znać historię aby potrafić ogarnąć umysłem to o czym opowiada... Często istotne rzeczy, potrafią umknąć uwadze... A wątki krzyżują się bardzo szybko, co mi akurat nie odpowiada w jego stylu...
Komentarze (62)
najlepsze
Gość ma niesamowity dar opowiadania połączony z dużą wiedzą.
Natomiast rzeczywiście interesujące jest to, co Elser miał przy sobie przekraczając granicę ze Szwajcarią. Po co ktokolwiek miałby nosić ze sobą pośrednie dowody zamachu, szczególnie jeśli wiedział doskonale, że może być na
Chodzi mi o to, że przesunięcie czasowe nie powinno mieć żadnego wpływu na przebieg zamachu,
1. totalny zbieg okoliczności - nikt o niczym nie wie, Hitler skraca przemówienie ze względów faktycznych, Elser zabiera ze sobą pamiątki po zamachu przypadkiem (bo wykluczam opcję, że jest kompletnym idiotą - w końcu zmajstrował niezły ładunek wybuchowy), zapominając, że miał je w torbie, do której się pakował
2. Himmler i Hitler wiedzą o zamachu, cały zamach organizowany jest przez SS,
Żałuję tylko, że czołówki nie zmienili, bo mocno trąci myszką.
@Breaux: Właśnie ta zachowana oryginalna czołówka wymiata! :)