Jestem moralnym złodziejem! Filozofia uznaniowa - własność intelektualna.
Od razu, na początku chcę zaznaczyć, że zdaję sobie sprawę z nielegalności stosowania się do tej teorii. Liczę się z konsekwencjami prawnymi takiego postępowania ... ale mam to gdzieś.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 10
Komentarze (10)
najlepsze
W wielu przypadkach mogę sprawdzić produkt zanim go kupię. Mogę umówić się na jazdę próbną samochodem i wykorzystać wszystkie funkcje pojazdu. Mogę sprawdzić jak smakują owoce (wielu sprzedawców na to pozwala) na bazarze. A jeśli chleb okaże się niedopieczony
Ale nowe przeglądarki są darmowe i mają wbudowane opcje poprawiania błędów i bółka tam nie przechodzi.
Co do reszty się zgadzam - zresztą robię podobnie - tyle, że z filmami - mam masę DVD na półce wciąż w foli.
Z treścią sie zgadzam . Wykop.
Zjadasz wszystkie ogórki, zanim je kupisz? Nie - patrzysz, oglądasz kilka - i kupujesz 10 kilo. Bierzesz auto z fabryki, zanim je kupisz? Nie - czytasz recenzje, oglądasz je w salonie, ewentualnie umawiasz się na jazdę próbną (ale to takie krótkie demo jest...). I wtedy kupujesz. No popatrz, a z głupią płytą tego nie zrobisz...
Aha, panie moralny - płytę Kazika już skasowałeś, prawda?
Ogórki oglądam oceniam ich stan i jakość. Jak mam ocenić jakość 8 piosenek na podstawie 2? Przy dodatkowym fakcie "nieścisłości" mojego gustu muzycznego staje się absurdem płaceniem w ciemno za 80% produktu! "Zjedzenie" płyty z muzyką to słuchanie jej w aucie, w pracy, puszczanie na imprezie (i olaboga, czerpać z tego przyjemność, satysfakcję via. zaspokajać głód),