Serwis komórkowy TELETORIUM nazywa wypadający ekran efektem zacięcia systemu.
Ostrzegam przed jakąkolwiek współpracą z firmą TELETORIUM, przynajmniej tą, zlokalizowaną w Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu.
milosz0010 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 150
- Odpowiedz
Ostrzegam przed jakąkolwiek współpracą z firmą TELETORIUM, przynajmniej tą, zlokalizowaną w Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu.
milosz0010 zChciałbym Was ostrzec przed jakąkolwiek współpracą z firmą pod marką **Teletorium**, przynajmniej tą, zlokalizowaną w Pasażu Handlowym Galeria Dominikańska we Wrocławiu.
Byłem posiadaczem telefonu Nokia Lumia 720. Ekran może i odporny na zarysowania, lecz niestety **17 października 2014r** smartfon spadł mi bodajże na kostkę brukową, frontem do dołu, co niestety spowodowało **całkowite pęknięcie szybki**.
Pomimo sporych wizualnych uszkodzeń panel dotykowy działał znakomicie i korzystałem jeszcze z niego około dwóch miesięcy. Zbliżała się gwiazdka, więc pomyślałem, że dobrym pomysłem na prezent dla mojego młodszego brata będzie właśnie moja Lumia, którą postanowiłem naprawić. Ja kupię nowy telefon, który i tak użytkowałem rok czasu, bratu oddam wciąż dobry telefon. Także typowa **Win-Win**.
Zgodnie z powyższym zacząłem szukać we Wrocławiu serwisu, który naprawiłby mi tę usterkę. Polega ona na wymianie zarówno wyświetlacza, jak i panelu dotykowego. Praktycznie w każdej galerii handlowej we wrocławiu, znajdziemy wyspę marki Teletorium.
Padło na nich.
Dokładniej na firmę:
_ForceGSM Tomasz Trojan, NIP 884-25-10-527, Filia Galeria Dominikańska_
Dziewczyna **kupiła** tam wcześniej dokladnie ten sam model telefonu i była zadowolona. Pomyślałem więc, że sprzęt oddaje w dobre ręce.
Widocznie bardzo się pomyliłem.
---
13 grudnia 2014 roku telefon oddałem do w/w salonu. Kwota do zapłaty 330 zł (30zł dodatkowo za naprawę slotu sim). Nie zostałem poinformowany o możliwościach nowego panelu dotykowego, jego jakości, wariantów, które mogą wpłynąć na funkcjonowanie telefonu.
Ok. Pominąłem to. Może tutaj popełniłem błąd, przez co wystawiłem się na szanse oszustwa, polegającego na wstawieniu gównianych zamienników w zamian za kwotę pewnie przybliżoną do wymiany oryginalnych części.
---
Telefon odebrałem ok 2 tygodnie później, zgodnie z ustaleniami. Telefon włączyliśmy. Patrzę - działa. **PŁACĘ 330zł**. Dostałem dodatkowo 3 miesięczną gwarancję na wymienione części.
Gwiazdka. Czas prezentów. Brat dostaje **naprawiony telefon**. Euforia, te sprawy. Użytkuje go 2-3 dni, po czym jest zupełnie niefunkcjonalny.
- wyświetlacz w momencie dotyku, rusza się po prostu. Nie jest stabilny.
- jego czułość daleko odbiega od tego, co było w oryginale. Myślę, że opóźnienie oscyluje w granicach 300-500ms
- na 2-3 dzień, nie do się go obsługiwać. (wideo załączam poniżej)
[WIDEO nr 1]
---
Myślę - trudno, mam gwarancję. Oddaje telefon. Czas oczekiwania. Kolejne 2 tygodnie.
Opis uszkodzenia, pisany przez pracownika:
> GWARANCJA!! Telefon był serwisowany. Był wymieniany wyświetlacz + dotyk. Dotyk dalej nie działa.
---
Otrzymuję informację, że sprzęt jest gotowy od odbioru.
Podchodzę do wyspy, witam się, proszę o telefon, który **miał zostać naprawiony**.
Pracownik Teletorium odpowiada mi z uśmieszkiem, że:
> Telefon jest sprawy. Nic w nim nie zostało wymienione.
Kłócę się z nim, że jak mam przyjąć naprawiony telefon, z którym nic nie było robione. Sam się nie naprawił. Jeśli nie znaleźli usterki, znaczy, że musieli przyłożyć się do tego wyjątkowo niedbale. Ot, taki serwis.
Pracownik sklepu daje mi porozmawiać przez telefon z pracownikiem serwisu, który twierdzi, że telefon działa i po prostu się zacina:
> Mówi, że Androidy i Windows Phony tak mają.
Brak mi słów. Naprawdę mój funkcjonował bez zarzutu. Z resztą co to za argument, jak na filmie nr 1 widać, że np odblokowanie przyciskiem następuje od razu. Durni robią z ludzi.
Proszę o zwrot pieniędzy za wymieniony wyświetlacz. Otrzymuje oczywiście odmowę.
Poprosiłem więc, aby stwierdził to na piśmie.
---
Kilka dni później z rana oddaje **ponoć naprawiony** telefon.
Brat bawi się telefon. Skutek?
3 godziny później ekran najpierw po prostu znowu nie reaguje odpowiednio na dotyk, później całkowicie sprawia wrażenie, że za chwilę wypadnie.
---
**TLDR;**
Uszkodziłem wyświetlacz w Nokii Lumia 720. Oddałem go do serwisu Teletorium we Wrocławiu w Galerii Dominikańskiej. Za naprawę samego wyświetlacza zapłaciłem 300zł. Telefon nie jest zdatny do użytkowania. Reakcja na dotyk jest całkowicie nieprawidłowa. Ekran skacze.
Oddaję telefon na gwarancję. Mijają 2 tygodnie. Odbieram telefon, otrzymując informację od pracownika, że telefon jest w pełni sprawny, a dysfunkcje, które przedstawiłem na filmie są efektem "zacięcia" samego systemu, bo "Windowsy Phony tak mają".
---
Za kilka dni ponownie udam się do salonu. Mam nadzieję, że tym razem nie potraktują mnie jak totalnego idiotę i albo wykonają porządnie robotę, albo oddadzą chociaż pieniądze. Niestety mojego czasu, moich nerwów nie oddadzą. Zniesmaczenia brata prezentem, który mu dałem, również nie naprawią.
**TELETORIUM. DZIEKUJĘ BARDZO.**
Komentarze (150)
najlepsze
Po 2 idź do rzecznika praw konsumenta.
Po 3, na drugi raz poczytaj instrukcje na internecie jak zmienia się wyświetlacze i zamów na aliexpress, sam zrobisz i wyjdzie Cię dużo taniej.
Jest coś uszkodzone, byc może przecięta jakaś ścieżka, to nie przez jakość wyświetlacza.
Miałem iPhone 5, w którym zepsuł się przycisk power. Pojechałem do Teletorium,gdzie nieporadny pan serwisant powiedział mi, że muszę poczekać tydzień na to, aż sprowadzą przycisk. Miałem nawet do wyboru czy podróba czy oryginalny, wybrałem oryginał. Po tygodniu przyjechałem, oczywiście przycisku nie było. Przyjechałem kilka dni później, miałem mieć telefon zrobiony "od reki w godzinę", czekałem trzy godziny.
Po odebraniu telefonu stwierdziłem,
co
Komentarz usunięty przez moderatora
Teletorium od paru msc wysyła nam swoje katalogi z informacją jacy to będziemy fajni i jakie profity, jak zaczniemy się podpisywać ich logo, dzwonią, mówimy by odpuścili... ale mów do dupy .
2/ nie odpuszczaj, bo zachowują się kompletnie prymitywnie - oczywiście mówię o TELETORIUM WROCŁAW (zdecydowanie odradzam!)