@maly_penis: Tomasz Maciejczuk to najprawdopodobniej kremlowski agent wpływu - ale drugiej fali, lepiej zakonspirowany, to znaczy taki, który swoimi działaniami intencjonalnie wypracował sobie alibi, aby uzyskać wiarygodność i skuteczniej siać wrogą Polsce propagandę.
W 2008 roku był otwartym putinofilem kochającym rassiję. Nagle mu się "odwidziało" i zaczął kochać tym razem Ukrainę. A teraz z kolei nagle, równie z dupy, nawala wyłącznie po Ukraińcach. Rosjan i rosyjskiego faszyzmu jakoś nie krytykuje ani
Komentarze (1)
najlepsze
W 2008 roku był otwartym putinofilem kochającym rassiję. Nagle mu się "odwidziało" i zaczął kochać tym razem Ukrainę. A teraz z kolei nagle, równie z dupy, nawala wyłącznie po Ukraińcach. Rosjan i rosyjskiego faszyzmu jakoś nie krytykuje ani