Znam ten ból, kiedyś koleś zinterpretował odbiór osobisty w taki sposób, że ja mu to przywiozę i on osobiście odbierze u siebie w domu... W Krakowie i oczywiście za darmo.
nie go, a mnie :) i tak, irytujace to jest. zwlaszcza, ze to nie jedyny przypadek (przykladowo telefony w niedziele, ze w sobote ktos wplacil kase i dziwi sie ze dzis - w niedziele - poczta mu jeszcze nie dostarczyla towaru i czy aby na pewno wyslalem)
Komentarze (19)
najlepsze