Polskie Państwo prawa! Opiszę sytuacje, którą właśnie przeżyłem. Mój ojciec prowadzi spółkę ze swoim bratem. W spółce mają samochód dostawczy wzięty w leasing. Między wspólnikami odwieczne spory. I dzisiaj sytuacja kuriozalna. Przyjeżdża pod dom policja i mówi że mój ojciec ukradł samochód (wyżej wymieniony dostawczy). Na pytanie jak to możliwe, że ukradł skoro jest współwłaścicielem samochodu dostał taką odpowiedź: " mamy dokumenty potwierdzające, że wspólnik jest jedynym właścicielem auta". Na pytanie jakie to dokumenty : " może się pan dowiedzieć tylko w sądzie, nie możemy ich przedstawić". Wg prawa auto nie może zostać ani sprzedane ani wykupione z leasingu gdyż firma jest dwuoosobowej reprezentacji i bez podpisu obojga wspólników wszystkie dokumenty są nieważne. Gdy ojciec powiedział, że on ma upoważnienia do tego samochodu w domu, policjant powiedział, że to będzie w sądzie przedstawiał. Chciał ojca aresztować, ale ma stwardnienie rozsiane i po kilku telefonach zrezygnował z tego pomysłu. A więc mój ojciec ukradł swój własny samochód. I kto tu jest głupi ?
Komentarze (5)
najlepsze