pracowałem w USA w 3 restauracjach, nie mogę porównać do innego kraju (bo tylko tam pracowałem na kuchni), ale ilość żarcia, która szła do kosza mnie przerażała.
Jeden z kucharzy wtedy wyjaśnił mi zależność, że to element snobizmu klientów.
Tak na prawdę "kuchnia" jest świadoma tego, że jedzenie idzie do czarnego worka. Problem polegał na tym, że klient pójdzie do tej restauracji, w której porcja jest większa niezależnie od tego czy to
Gowno prawda. Chiny, a nie USA najwiecej wyrzucają żarcia. Tam w dobrym tonie jest zamowic w restauracji wiecej niz mozna 'przerobić'. Pekin wprowadził nawet podatek od wyrzucanej paszy, by odwrocić ten trend.
Komentarze (3)
najlepsze
Jeden z kucharzy wtedy wyjaśnił mi zależność, że to element snobizmu klientów.
Tak na prawdę "kuchnia" jest świadoma tego, że jedzenie idzie do czarnego worka. Problem polegał na tym, że klient pójdzie do tej restauracji, w której porcja jest większa niezależnie od tego czy to