Każdy z tych dźwięków brzmi jednocześnie w kilku oktawach. W ciągu trwania nagrania dźwięk w oktawie najwyższej jest stopniowo wyciszany, aż milknie. Jego rolę stopniowo przejmuje więc dźwięk o oktawę niższy. Daje to złudzenie nieskończenie rosnącego ciągu dźwięków. Zasadę tę w uproszczeniu zobrazowałem tutaj:
@QoTheGreat: nie masz wrażenia, że puszczając za drugim razem, dźwięk jest z początku na tej samej wysokości co na końcu "pierwszego" puszczania? Tzn., że mimo, że jest to jedno i to samo nagranie, wydaje się, że za każdym razem dźwięk "ciągnie" się wyżej i wyżej? ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (6)
najlepsze