Jak to jest strzelać do ludzi?

„...Prochu siłę strzelając napsują, a nie zabiją dwu, trzech z nieprzyjaciela, strzelając cały dzień, jakośmy to w każdej bitwie widzieli".

[SpokojOceanu]

Jędrek opowiadał, że ludzie wcale nie chcą do siebie strzelać, więc podczas bitew bardzo często albo udawali oddawanie strzałów, albo zapewne chybiali.

Może to też mieć związek z tym, ze kiedyś ludziom się wydawało, że kula leci po linii prostej od punktu A do B i pewnie nie umieli za dobrze celować.

Z tą walką i ucieczką to nie do końca tak jest- podczas stresu najczęściej zastygamy w bezruchu, bo wtedy drapieżnikom

[NoOne3]

kiedyś ludziom się wydawało, że kula leci po linii prostej od punktu A do B

@SpokojOceanu: A skąd taki pogląd? Zanim do użytku weszła broń palna ludzie mieli doświadczenie ładnych paru tysięcy lat posługiwania się łukiem, w używaniu którego poprawka na odległość to sprawa kluczowa.

[Vivec]

podczas bitew bardzo często albo udawali oddawanie strzałów

@SpokojOceanu: po bitwie pod Gettysburgiem zebrano z pola muszkiety. Ok. 85 % z nich było naładowanych, 45 % co najmniej dwukrotnie, 20 % od 3 do 10 razy! Wynika to z tego, że większość żołnierzy w ogóle nie strzelała i tylko kilkakrotnie ładowała swoje muszkiety, najprawdopodobniej z tej przyczyny, że nie chcieli strzelać do przeciwników.

[K.....5]

Mi się wydaje, że to też mogło być coś w rodzaju nieumyślnej, niepisanej umowy między prostymi żołnierzami - my nie strzelamy do was a wy do nas. Prawda jest taka, że zwykłego żołnierza gówno obchodziło zwycięstwo i chwała, tylko chciał przeżyć i wrócić do domu. Ale to tylko moje przypuszczenia :)

[proweniencja]

@Kraker245: No tak, też bym wolał iść na bagnety albo zostać nadzianym na pikę zamiast wpakować kulkę we wroga. "Trochę" to wszystko naciągane i nielogiczne. Nieskuteczni (nie potrafią zabić kilku ludzi) i drodzy (walą kulkami jak z CKM), a jednak wszyscy rozwijali tego typu formacje i ostatecznie nawet nasza husaria musiała spocząć w muzeum. A "niepisane umowy" w takim przypadku są co najmniej głupim pomysłem. Wystarczy przypomnieć sobie o dylemacie

[NoMercyIncluded]

@proweniencja: ależ husaria miała całkiem sporo ważniejszych powodów upadku. W chwili, gdy broń palna stała się podstawą wyposażenia piechoty, chociażby szwedzkiej, straty husarii w szarżach były wręcz nierealnie małe. Jestem entuzjastą tej formacji bo wiadomo, Polan stronk, ale autentycznie zszokowały mnie dane na temat strat. Smiało mogli mieć reputację nieśmiertelnych.

Największym wrogiem husarii była jej największa siła - szarża. Ta wymaga przygotowania taktycznego, zaskoczenia przeciwnika. Jeśli ten nie da nam

[reddml]

Generalnie ciężko chyba,że stoi i sie nie rusza