Po prostu dobitnie to pokazuje jak działa wolny rynek tam gdzie pracy jest więcej niż potencjalnych pracowników. Mogą oni dzięki temu przebierać w ofertach, stawiać swoje żądania, nie mieć oporów przed zmianą pracy. I nie trzeba do tego żadnych specjalnych uchwał, ustalania wysokich pensji minimalnych i innych regulacji. Zamiast plucia jadem na informatyków powinno się zastanawiać co zrobić, żeby w innych dziedzinach było tak samo, bo to powinna być norma - dopóki
@pan_welniak: Dlatego powinno być jak najmniej barier przy zakładaniu nowych firm. Socjaliści(np. Ikonowicz), często powtarzają, że niektórzy przedsiębiorcy nie powinni prowadzić firm, tylko wsiąść się za uczciwą pracę na etacie. A jest wręcz przeciwnie, powinno być jak najwięcej przedsiębiorców, by konkurowali o pracowników.
@JogurtMorelowy: zaraz po tym jak zmniejszy się zapotrzebowanie na informatyzację, automatyzację, wszelkie cyfryzacje, mobilność (następnie autonomiczność), a przy tym wszystkim integrację tego wszystkiego, wraz z testowaniem, utrzymaniem, a na końcu także wszelkim marketingiem w "nowych technologiach"... acha no i nie zapominajmy, że oprócz tych co budują, są jeszcze "źli", którzy będą chcieli coś wykraść, popsuć, wykorzystać - na nich też musi wygasnąć zapotrzebowanie... a z racji ich istnienia, też oczywiście
Bezcenny ból dupy polskich biedaprzedsiębiorstw. Skąpe sk%@!ysyny bez wyobraźni, targujący się Janusze nie umiejący zapłacić faktury na marne 1000EUR w terminie... Boli ich ze nie sa juz panami zycia i smierci i ze nikt im nie chce loda robic za 10 tysiecy.
Prawo popytu i podaży kształtuje ceny, chcecie to importujcie sobie "normalnych" (czyli niedoswiadczonych nerdow bez umiejetnosci miekkich co nie umieja nawet stawki negocjowac) z jakiegoś zadupia w miedzyczasie ja sobie
@feuerfest: Zgadzam się. Polscy przedsiębiorcy po prostu nauczeni tym, że praca to przywilej nie chcą konkurowac z zagranicznymi i wielki ból dupy, że dużo płacą, itp, itd.
Nie bardzo rozumiem... oni płaczą dlatego, że nie dość, że ktoś śmiał zaoferować pracownikowi lepsze warunki, to jeszcze pracownik śmiał z nich skorzystać zamiast w imię miłości do firmy trwać na stanowisku? :D
Nie liczy się tylko płaca, ale też szacunek do samej pracy, zdobywania doświadczenia i firmy. A tego większość młodych polskich informatyków nie ma za grosz – mówi dalej Warski.
Ale p#%$#!@enie. :D Pewnie 3/4 tych prezesów za podwyżką pobiegłoby do konkurencji tak szybko, że nawet ich cienia byśmy nie zdążyli zobaczyć. :D
Powiem tak (a w zasadzie napiszę) Pan redaktor uczył się pisać felietony w liceum/na studiach i teraz wielkie halo że człowiek z IT zarabia dużo. Ja od 6 roku życia uczę się szeroko pojętego IT/Elektroniki/Mechaniki/Automatyki bo było i jest to moją pasją i akurat trafiłem na takie czasy że dobrze mi za to płacą. To tak samo jak płakanie że co roku wypuszczamy świeżo upieczonych absolwentów studiów ,ale ! 3/4 to humaniści
Ból dupy pismaka. Tak, jesteśmy arystokracją. Pismak nie liczył całek, nie szukał dwa dni kropki w kodzie, nie uczył się matmy i fizyki przez kilka dni z rzędu bez snu. Nie próbował przekuć zdobytej wiedzy w produkt. Więc to daje mi prawo nazywać się arystokracją świata techniki. Ba! Oczywiście, że są ludzie w IT zarabiający znacznie, znacznie poniżej 10k. Jest duża ilość osób między 10-15k, jednak ostatnio nasi specjaliści zrozumieli, że nie
Prezesi opowiadają jacy to oni dobrzy dla pracowników, a ci mimo to niewdzięczni? To musi być prawda, po co mieliby mataczyć? Jak mówią, że dali 100 samochodów to dali, i to na bank tym najniższym pracownikom, a nie dinozarom z damagementu, żeby ich zmotywować do wyciskania więcej ze swoich zespołów.
@prymitive: ja sobie wyobrażam konsternacje na twarzach "I co ja zrobie z tym Renault? Przecież to obciach takim czymś jeździć"... Pewnie parkują kilkaset metrów od domu :)
pod kazdym z nich ludzie jak zwykle pisza prawde ze to jest jakas bujda nitk nie zarabia 10-15k ok 1-2 osoby na firme i tyle reszta oscyluje kolo 3-4k i cieszy sie ze jest praca
moze na zachodzie sa jakies kokosy faktycznie ale w polsce poza duzymi osrodkami i korpo jest raczej bieda
Ból dupy, że to jedyna grupa zawodowa dyktująca warunki, ale na zasadach wolnorynkowych, nie mając za sobą rzeszy działaczy związkowych, a jedynie konkurując umiejętnościami. Duże korporacje wywierają ostrą płacową presję na mniejsze firmy i w sumie bardzo dobrze. Rozwiązania informatyczne są drogie i mogą być jeszcze bardziej i tak zostaną kupione bo są potrzebne. Coś czuję, że za rok dwa pojawią się mistrzowie twierdzący, że tą sytuację trzeba państwowo uregulować xD
@stud3nt: To była ironia. Po prostu widzę, że niektórzy jak redaktor zachowują się jak pies ogrodnika. Sam widzę, że faktycznie jest problem z rynkiem, nie ma ludzi, a raczej nie ma dobrze ogarniętych ludzi, których firmy chcą. I faktycznie sprowadza się coraz więcej ludzi z Ukrainy, Białorusi i Rumunii. Ale płacz o zarobki? Kuźwa, ten zawód wymaga ciągłego doszkalania, szybkiego myślenia, ogarnięcia itd. itp., a że pracownicy się cenią to
Komentarze (432)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Prawo popytu i podaży kształtuje ceny, chcecie to importujcie sobie "normalnych" (czyli niedoswiadczonych nerdow bez umiejetnosci miekkich co nie umieja nawet stawki negocjowac) z jakiegoś zadupia w miedzyczasie ja sobie
Ale p#%$#!@enie. :D Pewnie 3/4 tych prezesów za podwyżką pobiegłoby do konkurencji tak szybko, że nawet ich cienia byśmy nie zdążyli zobaczyć. :D
pod kazdym z nich ludzie jak zwykle pisza prawde ze to jest jakas bujda nitk nie zarabia 10-15k ok 1-2 osoby na firme i tyle reszta oscyluje kolo 3-4k i cieszy sie ze jest praca
moze na zachodzie sa jakies kokosy faktycznie ale w polsce poza duzymi osrodkami i korpo jest raczej bieda
kumpela ksiegowa przyszywana od faktur i lekko place - 6500 brutto
inna przyjmuje zgloszenia reklamacyjne -
Chyba, że mówimy o Polskim parlamencie - tam będą przestarzałe już na pierwszym czytaniu :)