Ja bym wolał żeby zamiast "aktywnych progów zwalniających" montować na każdym sygnalizatorze czasomierz który pokazuje ile zostało do zmiany świateł tak jak jest w niektórych miastach, u mnie niestety coraz mniej :/ a to niesamowicie poprawia komfort jazdy
@fanaberia2309: Najgorsze jest to, że był pewien okres, w którym jak remontowali skrzyżowania/zmieniali sygnalizację to ściągali te liczniki i ich już nie zakładali. Niby drobna rzecz, a bardzo poprawia płynność ruchu.
@hofier: Ten pan na rowerze wiedział wcześniej o istnieniu tego "progu" zwalniającego. Z doświeczenia wiem jednak ze jadąc dość szybko w odległości kilku metrów za autem można go nie zauważyć i pokrzywić koła za kilka stówek lub przy odrobinie nieszcześcia zaliczyć upadek.
@tempy123: No co ty, przecież rowerzystów nie obowiązują, żadne przepisy. Zresztą nie mają przecież prędkościomierzy, więc skąd mieliby wiedzieć, że jadą za szybko?
W ogóle to nie jest próg tylko dynamiczna dziura i ze zwalnianiem to wiele to wspólnego nie ma. Totalny shit. Powinno się to nazywać uszkadzacz resorow.
Może i ktoś miał pomysł, ale wystarczy, że odrobinę popada i motocyklista/rowerzysta co będzie przepisowo jechał ma sporą szansę na wyłożenie się, bo taka blacha to jak lód.
Takie rozwiązanie jest idealne ponieważ poprawia bezpieczeństwo. Nigdy jednak nie będzie u nas takich progów ponieważ naszym nie chodzi o poprawę bezpieczeństwa tylko o kasę z mandatów.
Gdzie tam. My jesteśmy po prostu sprytniejsi. Nie naprawiamy dziur i oszczędzamy trzykrotnie. Na naprawie, na budowaniu progów i na wynajdywaniu takich wymyślnych rozwiązań ;)
Przy przejechaniu przez coś takiego jest duża szansa, że opony będą do wywalenia. Ja sobie w zeszłym roku przy najechaniu na podobny uskok 2 uszkodziłem...
Komentarze (112)
najlepsze
Myślę, że poprawiłoby to bezpieczeństwo, przynajmniej ja czuję się mało komfortowo kiedy zdarzy się przejechać na żółtym.
1. elektryka
2. czesci mechaniczne
3. juz widze jak rowerzysta to omija kiedy zamiast to wystawac ponad nawierzchnie dyskretnie sie zapada
może trochę lepsze od naszych 'pasywnych' ograniczników
Gdzie tam. My jesteśmy po prostu sprytniejsi. Nie naprawiamy dziur i oszczędzamy trzykrotnie. Na naprawie, na budowaniu progów i na wynajdywaniu takich wymyślnych rozwiązań ;)