Cicho dziś na Ukrainie
Ludzie, którzy piszą historię, zbyt dużo uwagi poświęcają tzw. głośnym momentom, a za mało badają okres ciszy.
Jest to brak intuicji tak niezawodnej u każdej matki, kiedy usłyszy, że w pokoju jej dziecka raptem zrobiło się cicho. Matka wie, że ta cisza oznacza coś niedobrego. Ze jest to cisza, za którą cos się kryje. Biegnie interweniować, ponieważ czuje, że zło wisi w powietrzu. Tę samą funkcję spełnia cisza w historii i w polityce. Cisza jest sygnałem nieszczęścia i często - przestępstwa. Jest takim samym narzędziem politycznym jak szczęk oręża czy przemówienia na wiecu. Cisza jest potrzebna tyranom i okupantom, którzy dbają, aby ich dziełu towarzyszyło milczenie. Zwróćmy uwagę, jak pielęgnował ciszę każdy kolonializm. Z jaką dyskrecją pracowała Święta Inkwizycja. Jak bardzo unikał reklamy Leonidas Trujillo.
Jakaż cisza emanuje z krajów przepełnionych więzień! O państwie Somozy - cisza, o państwie Duvaliera - cisza. Ile wysiłku poświęca każdy z tych dyktatorów, aby utrzymam idealny stan ciszy, którą coraz to ktoś próbuje naruszyć! Ile ofiar z tego powodu i jakie koszta! Cisza ma swoje prawa i wymagania. Cisza wymaga, żeby obozy koncentracyjne budować w miejscach odludnych. Cisza potrzebuje ogromnego aparatu policji. Potrzebuje armii donosicieli. Cisza żąda, aby wrogowie ciszy znikali nagle i bez śladu. Cisza chciałaby^ żeby jej spokoju nie zakłócał żaden głos - skargi, protestu, oburzenia. Tam gdzie rozlegnie się taki glos, cisza uderza z całej siły i przywraca stan poprzedni - to znaczy stan ciszy.
Cisza ma zdolność rozprzestrzeniania się i dlatego używamy takich określeń, jak ?wokół panowała cisza" albo ?zaległa powszechna cisza". Cisza ma również zdolność przybierania na wadze i dlatego mówimy o ?ciężarze ciszy", tak jak mówimy o ciężarze ciał stałych lub płynnych.
Słowo ?cisza" łączy się najczęściej z takimi słowami, jak ?cmentarz" (cisza cmentarna), ?pobojowsko" (cisza na pobojowisku), ?lochy" (lochy wypełniała cisza). Nie są to zestawienia przypadkowe.
Dzisiaj mówi się dużo o walce z hałasem, a przecież walka z ciszą jest ważniejsza. W walce z hałasem chodzi o spokój nerwów, w walce z ciszą chodzi o ludzkie życie. Kogoś, kto robi dużo hałasu, nikt nie usprawiedliwia i nie broni, natomiast ten, kto zaprowadza ciszę w swoim państwie, jest chroniony przez aparat represji. Dlatego walka z ciszą jest tak trudna.
Byłoby ciekawe, gdyby ktoś zbadał, w jakim stopniu światowe systemy masowego przekazu pracują w służbie informacji, a w jakim - w służbie ciszy i milczenia. Czego jest więcej: tego, co się mówi, czy tego, czego się nie mówi? Można obliczyć liczbę ludzi pracujących w dziedzinie reklamy. A gdyby obliczyć liczbę ludzi pracujących w dziedzinie utrzymania ciszy? Których byłoby więcej?
Cały tekst:
//wyborcza.pl/kapuscinski/1,104863,457848.html#ixzz2tzaC4GJa