niegdys kupowalem w tesco w m. Lodzi na ul. pojezierskiej. Przyznam ze tutaj kasy ekspresowe pilnowano i panie eksepdientki wyrzucaly z kolejek. Kiedys nawet bylo glosno bo jak wprowadzono limit na ziemniaki 5kg (sic!), a wazy sie w kasach to gdy ktos przyszedl z 6kg to nadmiar odkladaly.
Inna sprawa, ze juz nie kupuje, wlasnie ze wzgledu na te 20% kas otwartych. Widze, ze to jakas choroba tesco. Znudzilo mi sie stanie
Tylko po jaka cholere po jeden produkt do supermarketu. Mozna elegancko do warzywniaka zajsc, nie meczyc sie w kolejkach, tloku i do tego nie wysylac pieniedzy jakims zagranicznym sieciowkom...(jezeli chodzi o 3-4gr. roznicy w cenie pieczarki to dziwna sprawa)
1) Supermarket paradoksalnie często jest najbliżej.
2) Co do męczenia się w kolejkach nie ma nic gorszego niż te w zwykłych sklepach. "A te banany to po ile? A świeże? Ile leżą? To niech pani da 4... albo nie, 5 bo jeszcze dla córki..." itd itd.
co to ma wspolnego z dziwictwem, blonami i takimi podobnymi rzeczami?? NIE ROZUMIEM, przy czym tytul ma mnie oszukac, a nie lubie gdy ktos mnie oszukuje wiec... zakop
To na pewno był Carrefour. Carrefour to najgorszy hipermarket na świecie, stolica wieśniactwa i królestwo kolejek. Ulubione miejsce ludzi którzy się nie myją i słuchają Stachurskiego.
fajnie przeczytać czasem notkę z blogaska jakiegoś wieśniackiego megalomana i zobaczyć jak to świat wygląda z jego perspektywy ale bez przesady żeby takie coś lądowało na głównej...
Komentarze (152)
najlepsze
Inna sprawa, ze juz nie kupuje, wlasnie ze wzgledu na te 20% kas otwartych. Widze, ze to jakas choroba tesco. Znudzilo mi sie stanie
2) Co do męczenia się w kolejkach nie ma nic gorszego niż te w zwykłych sklepach. "A te banany to po ile? A świeże? Ile leżą? To niech pani da 4... albo nie, 5 bo jeszcze dla córki..." itd itd.
PS Tylko co to ma wspólnego z dziewictwem ?
szkoda, że narazie dałeś nam tylko próbke w postaci tego komentarza, czekam na link do tego Twojego bloga
a bloga nie posiadam bo to zabawka dla pokemonów chcących się wyżalić że ich pani skrzyczała na zakupach
ooo ironio jak pasuje... nawet nie zauważyłem!