Większość to stereotypy nt wierzących ubrane w ironiczno-humorystyczną osłonkę. Nie spotkałem na wykopie nikogo, dla kogo byłyby to podstawowe argumenty (może poza trzema)
PS: Mimo wszystko jest zabawne jeśli złapie się odpowiedni dystans :)
mimo że jestem ateistą, a może dzięki temu, dobrze sie przy tym filmiku ubawiłem. A przynajmniej sprawił, że mi sie poprawił nastrój. Wykop. Ot, taki natchniony spontan. A skoro natchniony, to wniosek jeden: Bóg istnieje ;)
Jest tylko jeden sposób aby przekonać się że Bóg istnieje, każdy człowiek może rzucić Bogu wyzwanie w pełni tego słowa znaczeniu, jeśli tylko potraktuje to poważnie może powołać się na to co On obiecał w odniesieniu do swojego życia (problemy z którymi się borykasz, i spełnienie twoich największych pragnień i marzeń) i gwarantuję wam na 100% że doświadczycie jego mocy. Tylko pamiętajcie, musicie być stanowczy, nie ogólnikowi, rozmowa ma dotyczyć konkretnych rzeczy.
właśnie takie epitety odrzucają ludzi od kościoła, jak ten , który przytoczyłeś. Mimo tego, że chodziłem, do kościoła i czasem jeszcze chodzę, kiedy słyszę takie wywyższanie się przez duchownych i wywyższanie przez nich tych osób , którzy spełniają potulnie wszystkie zaścianki kleru, automatycznie ręce mi opadają. Mimo iż wiele osób nie uczęszczających do kościoła żyje w większej zgodzie z dekalogiem, niż Ci ślicznie składający rączki co niedziele w pierwszych rzędach
Nie lubię grać obrażonego. Nie mam żadnej traumy związanej z pobytem w kościele. Lubię przebywać w kościele (jest spokojnie, sprzyja przemyśleniom, daje poczucie bezpieczeństwa).
Czytałem wolno, nawet kilka razy. Nie interesuje mnie ile osób sprowadził na ścieżkę "prawdziwej" wiary. Nie jesteś w stanie ocenić ile od tej wiary odepchnął. Nie mówiłem konkretnie o żądnym duchownym, a o tendencji jaka występuje w ich kazaniach.
Po prostu lubisz grać obrażonego, dlatego tak to zrozumiałeś. Lub też masz jakąś traumę wyniesioną z pobytu w kościele :D Przeczytaj jeszcze raz mój post, wolno.
Co do tego księdza, to na ścieżkę prawdziwej, rozumnej wiary sprowadził więcej osób niż niejeden święty. Pogoogluj za tym cytatem to zrozumiesz.
Komentarze (29)
najlepsze
1. Stalin nosil majtki
2. Zamordowal miliony ludzi
3. Wniosek: majtki czynia z ciebie morderce
PS: Mimo wszystko jest zabawne jeśli złapie się odpowiedni dystans :)
-Tylko 10?
(1) Naprawdę chciałbym, aby Bóg istniał
(2) "(...) gdy tylko czegoś pragniesz, gdy bardzo chcesz, wszystko może zdażyć się (...)"
(3)
właśnie takie epitety odrzucają ludzi od kościoła, jak ten , który przytoczyłeś. Mimo tego, że chodziłem, do kościoła i czasem jeszcze chodzę, kiedy słyszę takie wywyższanie się przez duchownych i wywyższanie przez nich tych osób , którzy spełniają potulnie wszystkie zaścianki kleru, automatycznie ręce mi opadają. Mimo iż wiele osób nie uczęszczających do kościoła żyje w większej zgodzie z dekalogiem, niż Ci ślicznie składający rączki co niedziele w pierwszych rzędach
Czytałem wolno, nawet kilka razy. Nie interesuje mnie ile osób sprowadził na ścieżkę "prawdziwej" wiary. Nie jesteś w stanie ocenić ile od tej wiary odepchnął. Nie mówiłem konkretnie o żądnym duchownym, a o tendencji jaka występuje w ich kazaniach.
Poza tym ja nie powiedziałem nic na Twój temat,
Co do tego księdza, to na ścieżkę prawdziwej, rozumnej wiary sprowadził więcej osób niż niejeden święty. Pogoogluj za tym cytatem to zrozumiesz.