@gupilogin: Moja na szczęście zrozumiała jak przy płaceniu rachunków albo w markecie pokazałem Jej gotówkę i powiedziałem: "Patrz, to jest za to moje nic nierobienie. A ty za swoją harówkę od 7 do 16 dostajesz połowę tego. Więc jak?"
Podziałało i skończyło się jęczenie, że ja przecież nic nie robię.
Pracowałem kilka miesięcy jako programista, głównie z domu (nie jako freelancer, bardziej telepraca) i muszę powiedzieć że miałem zupełnie inne problemy, najtrudniejsze jest chyba zmotywowanie się do wstania i rozpoczęcia pracy o jakiejś normalnej godzinie. Tutaj ktoś najwidoczniej ma jakieś problemy z rodzicami, jeżeli nie pojmują że można pracować w domu, to przynajmniej powinni to zrozumieć po pierwszej wypłacie :)
Znam ten ból. Udało mi się w pewnym stopniu przekonać staruszków, że siedzenie przy komputerze to też praca. Jednak mimo wszystko wciąż czuje, że nie szanują tego co robię, jedynie dupy nie trują.
To nie jest problem pracy z domu lecz problemów na linii rodzice dzieci. Sama pracuję z domu od czasu do czasu, zdarzylo mi się pracować z domu mamy i nikt mi za plecami nie gadal :)
Co to za pierdoły. Takie teksty to mogą wymyślać rodzice swoich dzieci, które siedzą przed komputerem i nie mają założonej działalności. Jeśli ktoś jest dobrym freelancerem z branży IT i pracuje w domu to niech pokaże rodzicom wyciąg z konta i tego typu teksty skończą się.
Komentarze (7)
najlepsze
Podziałało i skończyło się jęczenie, że ja przecież nic nie robię.
??
ja tu widzę ból dupy, że matka zawraca głowę.
albo wymyślone albo ktoś tu ma duże problemy