Przyjechać, zrobić dym, dostać uspokajającego pilota i na koniec oskarżyć władzę o krzywdę. Brawo związkowcy. Na szczęście idzie młodość, niewychowana w czasach, gdy o swoje prawa walczyło się strajkami i manifestacjami. Nie rozumieją, że dostali pieniądze z Unii po to, by się rozwijać, a zmarnowali je ich przełożeni? Czy rzeczywiście jest sens dopłacać do czegoś, co nie przynosi zysków? Myślałem, że czasy utrzymywania kombinatów za wszelką cenę minęły...
Komentarze (1)
najlepsze
Jeszcze Kurski, przyjaciel uciśnionych,