czekam kiedyś na przystanku na autobus, obok kiosk. wiecie jak to kiedyś było, inwentarza od a do z to ludzie różne rzeczy kupowali. i tak sobie stoję, baba na oko lat 50 tuszy "puszystej" przy okienku rajstopy rozciąga, mierzy, przykłada do nóg itd. w końcu zadowolona że pasować będą rzuca monety na ladę, nachyla się i szepcze do sprzedawczyni tak że wszystko słychać: "PANI DROGA, A MAJTKI MA PANI MOŻE?!"
Kwintesencja przeciętnego Polaka. Pół wypłaty na alkohol, a resztę na produkty podstawowe do przeżycia. Oczywiście proszę nie traktować tej mojej wypowiedzi, że jest na 100% serio.
Komentarze (122)
najlepsze
A co ? nie masz na pół litra ? :)