Autor: Benjamin G. Levy, Źródło:
//www.flickr.com
Co jakiś czas przez przestrzeń publiczną, niczym komety, przelatują kłótnie tych co dzieci mają i kochają a tych, którzy dzieci nie posiadają, nie lubią i nie chcą ich w przestrzeni publicznej. Często, ci zniesmaczeni dzieciakami, mówią że największym problemem są rodzice, którzy za rozwydrzenie latorośli swych odpowiadają. I wiecie, mają rację...
Taka sytuacja... facet jedzie rowerem z psem (tzn. pies biegnie obok roweru). Nie jest puszczony samopas, o nie! Biegnie w kamizelce a smycz ma przyczepioną do pasa biodrowego, który z kolei obejmuje rowerzystę. Jadąc leśną ścieżką napotykają idącą w ich stronę matkę z dwoma wózkami. Droga jest wąska, więc facet zwalnia, skraca psa, żeby nie wystraszył ani mamy ani dzieciaków. Kobieta stara się też ustąpić mu miejsca, ale nie idzie jej najlepiej bo dwa wózki pcha, a jedno dziecię na rękach taska. Drugiego malca nie widać. Facet zwalnia, żeby ominąć ją po lekkim łuku i w momencie, gdy mija obserwującą go matkę, z pomiędzy wózków wyskakuje ukryta latorośl w wieku, na oko 4 lat, z rękami wzniesionymi nad głową i wydaje z siebie dźwięki przypominające szczekanie: takie "łołołoł"... Oczywiście jego napad jest spowodowany widokiem psa, który wystraszony i zaskoczony, uskakuje w bok ciągnąc rowerzystę za sobą. A mama na ten widok odzywa się ze śmiechem do synka: Karolku, nie wolno...
To jest oczywiście sytuacja jednostkowa. Ale jednocześnie to sytuacja jedna z wielu! Każdy psiarz z pewnością spotkał się z czymś podobnym. Trudno winić dziecko, za to opieprz należy się rodzicom, którzy nie przewidują, nie myślą albo mają to głęboko, co ich kochany Karolek robi.
Druga kwestia, to fakt, że Karolek nie wie jak postępować wobec obcego psa. Albo też kopiuje zachowanie rodziców, które pływa sobie swobodnie niczym rejsowy statek między portami o nazwach: strach, agresja, przesadna ufność. Więc znów stereotypy: pies jest zły, groźny, śmierdzi, trzeba odpędzić. Albo piesek nic ci nie zrobi, pogłaszcz, przytul, poklep po główce. Brakuje zdrowego rozsądku i wiedzy, jak z psem się obchodzić. Brak tej wiedzy, to jest właściwie skandal w kraju, w którym statystycznie psów jest tyle ilu obywateli, a może i więcej. To jest skandal (i warto to powtarzać za Zofią Mrzewińską), że nie ma programów zajęć z psami w szkołach, bo chyba w szkole tylko nadzieja, wszak rodzice tej wiedzy nie posiadają. Można liczyć jedynie na stowarzyszenia, fundacje, profesjonalistów, którzy poświęcają swój czas i ze swoimi psami niosą ten kaganek oświaty do... dziwnie to brzmi, ale niosą ten kaganek oświaty do szkół.
Byłoby idealnie, gdyby te działania odniosły pokoleniowy skutek. Bo chyba tylko po zmianie pokoleniowej, kiedy dzisiejsze przedszkolaki poślą swoje dzieci do przedszkola, w podejściu do psów dzielących z nami przestrzeń, będzie królował zdrowy rozsądek i podstawowa wiedza.
Pamiętaj więc:
Nie strasz dziecka psem, ale nie traktuj też jak niegroźną zabawkę.
Oswajaj dziecko z psami spotykanymi na spacerze, ale ZAWSZE pytaj właściciela, czy możesz podejść i pogłaskać.
Przyda się też wiedza z dziedziny jak kontakt z czworonogiem powinien wyglądać.
Nie rób gwałtownych ruchów.
Nie stawaj na przeciwko a raczej lekko z boku.
Nie nachylaj się nad psem lecz przykucnij.
Nie klep go po głowie, nie dotykaj łap, nie łap za ogon, nie kładź ręki na plecy. Zamiast tego, pogłaszcz po łopatce i z boku po żebrach.
Gdy zobaczysz, że pies ziewa, oblizuje się, odwraca od ciebie głowę, przestań dotykać, bo jemu to się nie podoba.
Podziękuj właścicielowi za cierpliwość i dobre chęci :)
Źródło:
//www.lifewithlulu.com
Te proste zasady pomogą Twojemu dziecku uniknąć przykrych, niebezpiecznych kontaktów z psami. W interesie nas wszystkich jest aby nie dochodziło do pogryzień (prawdopodobnie w większości sprowokowanych).
Komentarze (2)
najlepsze
Nie ma to jak pozytywne nastrajanie dziecka do świata.
998)Kiedy widzisz psa bez smyczy lub kagańca - bierz właściciela na celownik strzelby i dzwoń po policję.
999)Kiedy słyszysz - "ale przecia on nie gryzie" - wal właściciela psiska w głowę przygotowanym zawczasu młotkiem.
To my - właściciele psów odpowiadamy za ich zachowanie. I to my mamy zapobiegać niebezpiecznym sytuacją. Smycz, kaganiec,