Przecież w każdym numerze na drugiej czy trzeciej stronie, przy spisie treści, jest wyjaśnienie gdzie tym razem dokleili króliczka. Więc nie wiem skąd takie zaskoczenie. Chyba tylko u osób, co w Playboyu sprawdzają tylko rozkładówkę.
Playboy to fajna gazeta, nie tylko cycki i gołe dupy.
Taka dygresja: Ojciec mojej przyjaciółki z dzieciństwa kolekcjonował Playboye. I mając po lat 8 albo 9 grałyśmy na komputerze w gabinecie jej ojca. Nasz wzrok przykuło kilka półek z gazetą, która miała na grzbiecie zabawnego króliczka. Jakież było nasze zdziwienie jak otworzyłyśmy losowy numer... Zamknęłyśmy się w łazience na godzinę i studiowałyśmy tę gazetę od deski do deski, ale nie bardzo zrozumiałyśmy
Jak dla mnie te starsze okładki były o wiele ładniejsze. Pierwsze 12, no może 13 jest po prostu estetycznie ładnych. Moja faworytka to numer 11. Czysto tam, wszystko na swoim miejscu. A w tych nowych rozp%%?$iej. Bo musi przyciągać uwagę, musi się wyróżniać. Bałagan i oczopląs bez smaku...
Komentarze (86)
najlepsze
Taka dygresja: Ojciec mojej przyjaciółki z dzieciństwa kolekcjonował Playboye. I mając po lat 8 albo 9 grałyśmy na komputerze w gabinecie jej ojca. Nasz wzrok przykuło kilka półek z gazetą, która miała na grzbiecie zabawnego króliczka. Jakież było nasze zdziwienie jak otworzyłyśmy losowy numer... Zamknęłyśmy się w łazience na godzinę i studiowałyśmy tę gazetę od deski do deski, ale nie bardzo zrozumiałyśmy
@katiuszenka:
Hm-mmmm.... m.
ale tak średnio niektóre przypominają cokolwiek..