Od 12 lat telewizji nie oglądam i żyję. Ani trochę mi tego nie brakuje. Zamiast siedzieć bezczynnie przed TV, wolę wyjść na rower, do/ze znajomych/znajomymi, pobuszować w Internecie. Jestem i szczęśliwszy i zdrowszy. Nie muszę oglądać propagandy, wiecznie, światle nam panujących, kochanych polityków, czytam i oglądam to, co chcę.
Mam telewizor i rzadko go używam. Internet stał się dla mnie podobnie jak dla autorki oknem na świat. W przeszłości telewizja obok prasy i radia były źródłami najnowszych wieści ze świata, teraz to się zmieniło.
Komentarze (4)
najlepsze