Deezer i Spotify powoli zabijają muzyczne piractwo?
Na razie przykład Norwegii - w 2008 suma nielegalnie pozyskanej muzyki w Norwegii wyniosła ponad 1 miliard, a raptem cztery lata później suma wyniosła delikatnie ponad 200 mln. 47% pytanych Norwegów odpowiedziała, że muzyki słucha za pomocą Spotify.
Alryh z- #
- #
- #
- #
- #
- 30
Komentarze (30)
najlepsze
20 j!#$nych PLNów...
@hultek: apka jak apka, płacisz
240zł jest tak śmieszną kwotą w ujęciu rocznym, że naprawdę nie zwracam na to specjalnie uwagi. Idąc na kręgle, lub bilard wydaję więcej za 2 godziny rozrywki, niż za miesiąc subskrypcji znakomitej usługi - jestem w
@dybligliniaczek: chyba jednak nie. W wytwórni masz przynosić zyski, nie przynosisz to koniec kontraktu. Tutaj muzyka danego artysty siedzi na serwerze niezależnie od ilości odsłuchań więc mają darmową promocję.
Mnie trochę dziwi to wycofywanie własnej muzyki - czy taki artysta myśli, że dzięki temu polecę do sklepu i zaraz kupię jego płytę? Zwłaszcza w czasach, kiedy większość kawałków
@aegypius: Ciągle jest ;)
Wycofanie się tych twórców z tej platformy wynika raczej z tego, że mimo swojej popularności, oni i tak na niej nie zarabiali - kasa idzie na Spotify.
Tym bardziej mało popularne zespoły nie mają z tego żadnej korzyści. Mi Spotify pokazuje, że najpopularniejsze w mojej okolicy jest Nirvana i Timberlake.
Jeżeli sam nie poszukam, to nie znajdę mało popularnego zespołu. Więc, tak jak napisałem,
@marekpiotr: teraz jeszcze filmy :)
Oczywiście powyższe wnioski na pewno nie
Co do jakości to zwykle wystarcza mi mp3 160kbps które oferują za darmo, jak mi się coś bardziej spodoba i będę chciał mieć to w lepszej jakości to sobie kupię albo poszukam w jakimś innym serwisie flaków, ale żeby mi się coś spodobało to muszę to najpierw posłuchać.