Jak byłem mały to znalazłem małego jeżyka przy drodze. Miał zwichniętą łapkę, leżał i się nie ruszał, tylko ciężko oddychał. Zabrałem go go domu. Razem z tatą opiekowaliśmy się nim. Rehabilitacja łapki przebiegała bardzo dobrze, jeżyk nabrał apetytu. Całą zimę biegał za nami po domu. Wiosną jeżyk rozwinął skrzydła i wyleciał przez okno. Okazało się, że to nie był jeż, tylko ch@@ wie co.
Ja mam kawke w domu, tez mala lezala na ulicy to przygarnelem, jest u mnie z 2tygodnie a skubana juz lazi za mna i jak widzi tylko ze ktos cos je to pierwsza...
Jak byłem młody to znalazłem na ulicy pod oknem gołębia ze złamanym skrzydłem, no to go zabrałem do domu, zrobiłem z patyków małe rusztowanie i sobie tam siedział i wcinał chleb/ ziarno i pił wodę. Po paru tygodniach zeskakiwał z rusztowania i wskakiwał na krzesło, tam była poducha i spał sobie zawinięty w kłębek na poduszce. Później śmigał na łóżko i się przymilał jak kot i mruczał (takie gruchanie ale bardziej mruczenie).
@loopack: dziadek raz dostał od jednej z wnuczek gołębia do odratowania - coś ze skrzydłem. Dziadek podleczył, gołąb był spoko, więc dostał imię i stał się domownikiem. Reagował na imię, przylatywał na zawołanie, siadał na ramieniu. Za dnia latał sobie po podwórku, a wieczorami latał na panienki do gołębnika sąsiada. Zdarzało się, że się Maciek zasiedział i zostawał zamknięty z resztą gołębi na noc, wtedy dziadek z gołębiarzem nad ranem otwierali
Ostatnio widziałem w Krakowie młodą dziewczynę jadącą na rowerze z takim właśnie krukiem na ramieniu. Jak komuś o tym mówię, to słyszę, że naoglądałem się Gry o Tron ;-( Widział ktoś jeszcze?
wspaniale ptaki. Mialem kiedys jednego kruka bedac dzieciakiem i jedna wrone w domu, bo znalazlem poranione i zabralem na rekonwalescencje . Po paru dniach reagowaly jak pies na widok domownikow. Swietnie dawaly sie tresowac, bawic i przekomarzac miedzy soba. Rewelacyjne stworzenia.
W ogole masa zwierzat jest duzo inteligentiejsza niz sie powszechnie sądzi. Każde też praktycznie zwierzę jest w stanie kochać, lubić, marzyć, czy tęsknić.
Kto wymyślił tę bzdurę z ptakami "wypadającymi z gniazd"?
Ptaki wychodzą z gniazd ZANIM NAUCZĄ SIĘ LATAĆ. Przez jeszcze kilka tygodni po wyjściu z gniazda pozostają na terytorium rodziców i są przez nich KARMIONE, OCHRANIANE i co najważniejsze UCZONE ŻYCIA.
Komentarze (57)
najlepsze
źródło: comment_TB6Z2Don9NoK0kXE9jHp7KYL0aPdmNGW.jpg
Pobierz:(
W ogole masa zwierzat jest duzo inteligentiejsza niz sie powszechnie sądzi. Każde też praktycznie zwierzę jest w stanie kochać, lubić, marzyć, czy tęsknić.
Nie jest to cecha wyłącznie psów, czy małp.
Komentarz usunięty przez moderatora
Dałem do powiązanych:
http://www.stop.eko.org.pl/portal/index.php?module=article&id=18