Sugerowanie, ze przejscie na aplikacje open-source wiele zmieni, to bzdura. Wiekszosc akcji wykonywanych przez PRISM opiera sie na pobieraniu danych po stronie serwerow, wiec jedyne, co cokolwiek zmienia, to Tor, Ghostery, proxy no i odejscie od uslug Google i Microsoftu w chmurze. Zmiana systemu nic nie da.
@frax: Nie w pelni jawnie - pakiety sa nadal wysylane i mozna je przechwycic np. na routerze, chociaz niewykluczone, ze, wchodzac w teorie spiskowe, nawet chipsety WiFi maja kod szpiegowski.
@asiekierka: Szansa wykrycia już wprowadzonego backdoora jest bardzo mała, czego dowodzi choćby przykład tego w OpenBSD - którego obecność nie została wykryta (zostało ujawnione jego wprowadzenie, przez osobę mającą z tym związek "od kuchni"). W przypadku open source
To działa w ten sposób. Jest sobie jakaś usługa, aplikacja czy cokolwiek, co się pojawia, jest fajna, rozwija się, ludzie to lubią, zaczyna być popularna. Kiedy stanie się naprawdę dobra, rośnie w siłę i zarabia konkretne pieniądze, staje się tą złą i szpiegującą. Zmieniamy ją więc na inną, alternatywną, niezależną, która ma wciąż mało użytkowników, jest kiepska, ale jest właśnie alternatywna i niezależna. Tylko, że z czasem ona też rośnie w siłę...
@jamtojest: Nie do końca, bo pojawiają się usługi zdecentralizowane, z założenia nastowione na ochronę prywatności i dodatkowo jeszcze open source. Nie wiem czy jest możliwość, żeby stało się z nimi to co napisałeś.
@ikkiz: Przy mnie by mogli zwariować, bo ja szukam miliarda rzeczy, które mnie ciekawią, a wcale nie są związane bezpośrednio ze mną. Można to podciągnąć pod trollowanie tych, którzy nas szpiegują? Stracą milion lat na analizowanie mojej osoby, jestem geniuszem zła ;)
Komentarze (159)
najlepsze
Już nawet #!$%@?ąc od NSA
Obawiam się, że na zawsze. Za naszymi plecami rodzi się Orwellowski świat, a ci który ujawniają plany ludzi wspierających ten proceder giną.
A tutaj mamy backdoor, niewykryty przez 10 lat, w OpenBSD: http://niebezpiecznik.pl/post/fbi-odpowiedzialne-za-backdoor-w-stosie-ipsec-openbsd/ - nie zdziwilbym sie, jakby takie istnialy tak samo w Linuxie, jak i Windowsie
@asiekierka: Szansa wykrycia już wprowadzonego backdoora jest bardzo mała, czego dowodzi choćby przykład tego w OpenBSD - którego obecność nie została wykryta (zostało ujawnione jego wprowadzenie, przez osobę mającą z tym związek "od kuchni"). W przypadku open source