Dobra a teraz przyznać się bez bicia ilu z was zawsze próbuje naprawiać zamiast słuchać :) bo we mnie wciąż tli się na naiwna dziecięca nadzieja ze logiczny argument dotrze :)
@void1984: No i właśnie zupełnie tego nie rozumiesz. Nie naprawia się. Problemów kobiet się nie rozwiązuje. Nie i kropka. Kiedy kobieta ma jakiś problem i chce z Tobą porozmawiać, to nie po to, byś ten problem rozwiązywał, tylko po to, by się z Tobą podzielić uczuciami, które w niej ten problem wywołuje. Zobacz na filmik z powiązanych, wbrew pozorom jest to tam doskonale przedstawione :).
@Furrbacca: Coś w tym jest, ale swoją nauczyłem, że jak chce sobie ponarzekać to ma koleżanki, a jak mnie się na coś skarży, to po to bym coś z tym zrobił.
Gdy mi mówi, że Uno nie odpala, to nie w moim stylu, by potakiwać i zostawić problem sam sobie. Oczywiście czasami problemem jest to, że współpracownica jest fałszywa, ale po co mielić językiem na próżno.
To prawda. W USA pewien psycholog zorientował się, że nagle zaczęły dobijać się do jego gabinetu tłumy kobiet po tym jak przestał udzielać jakichkolwiek porad i po prostu dawał im się wygadać.
Ja po prostu nie mogę, widzę proste rozwiązanie problemu, nie potrafię nie powiedzieć jak to rozwiązać. Przez jakiś czas pamiętam, żeby się nie odzywać i mówić: "Wszystko będzie dobrze, nie martw się", ale po tygodniu czy dwóch zapominam, że mam nie naprawiać i że ona nie opowiada mi poszukując rady, tylko żeby sobie pogadać...
Problem wynika z nieznajomości tego jak kobieta funkcjonuje :-) Na początek musi się wygadać i jak jej się w tym przerwie np. od razu podając rozwiązanie, to dla kobiety jest to mocno irytujące, bo nie daje jej możliwości odreagowania emocji. Więc:
1. Pozwól kobiecie powiedzieć co czuje, wypuścić emocje, wysłuchaj co ma do powiedzenia, to oznaka szacunku i ona będzie ci za to wdzięczna
2. Kiedy już emocje opadną, zasugeruj rozwiązanie, za
Wspaniały filmik - i nie tylko pokazuje jak bezsensowne jest zachowanie kobiety, ale też jaką jedyną drogę obejmują w takich chwilach mężczyźni. Ja tak miałam ze swoim facetem:
popsuła się szafa --> naprawił szafę, było mi zimno --> zawinął mnie pod ramię, narzekałam na to, że pokłóciłam się ze współlokatorem --> pół godziny później sam do mnie przyszedł [współlokator], żeby pogadać.
Jak się przez przypadek dowiedziałam o jego ingerencji [w sprawie lokatora],
Komentarze (88)
najlepsze
Gdy mi mówi, że Uno nie odpala, to nie w moim stylu, by potakiwać i zostawić problem sam sobie. Oczywiście czasami problemem jest to, że współpracownica jest fałszywa, ale po co mielić językiem na próżno.
Powiedz mu o tym.
O dziwo stwierdziła, że to dobry pomysł...
1. Pozwól kobiecie powiedzieć co czuje, wypuścić emocje, wysłuchaj co ma do powiedzenia, to oznaka szacunku i ona będzie ci za to wdzięczna
2. Kiedy już emocje opadną, zasugeruj rozwiązanie, za
popsuła się szafa --> naprawił szafę, było mi zimno --> zawinął mnie pod ramię, narzekałam na to, że pokłóciłam się ze współlokatorem --> pół godziny później sam do mnie przyszedł [współlokator], żeby pogadać.
Jak się przez przypadek dowiedziałam o jego ingerencji [w sprawie lokatora],