A tłuszcza oklaskuje pajaca, który nie dość, że dyma komuś cichaczem żonę, to jeszcze spieprza na widok gościa któremu przyprawił rogi z podkulonym ogonem. Postawa godna aplauzu. I taki festyn dla półgłówków trafia na główną.
@trgf: Nie sądzisz, że jednak większa część winy spoczywa na tym kto ma zobowiązania? Nigdy nie mogłem tego zrozumieć, takiego przerzucania winy na obcego człowieka podczas gdy pod własnym nosem to ktoś najbliższy zawinił najbardziej, bo wcześniej coś deklarował, a później się z tego nie wywiązuje. Nie układasz sobie życia z kochankiem tylko z laską, kochanek na siłę nie wszedł do domu, to nie gwałciciel żeby go tłuc, to zwyczajnie współwinny,
W sensie, że mąż ich złapał, a potem nie chciał kochasia wypuścić? Bo przecież straż zdążyła już przyjechać, rozłożyć poduchę... To musiało chwilę trwać
@K_R_S: Ja to rozumiem tak. Mąż wrócił i znalazł koszulę - tę, którą #!$%@? na początku - a kochanek w międzyczasie gorączkowo organizował sobie wyjście :). Mógł pewnie wymknąć się drzwiami, ale fantazji nie zabrakło i wybrał okno. :)
Mój znajomy jeździ taksówką. Miał ostatnio ciekawy kurs. Dostał zamówienie na jakieś osiedle, podjeżdża, na miejscu brzuchaty typ w samych krótkich spodenkach czai się gdzieś koło krzaków, macha, że to on zamówił. Wsiada do auta ze skwaszoną miną. Znajomy pyta:
Prawdopodobnie fake - nagranie do jakiegoś programu. 1. Czemu nie wyszedł normalnie drzwiami jeśli para stała na balkonie? 2. Oczywiście, tak szybko powiązał ubrania i prześcieradło 3. Oczywiście straż tak szybko przyjechała (była już jak zaczęła się kłótnia męża z żoną jakiś czas przed wyjściem "kochanka")
Komentarze (93)
najlepsze
skąd się tam już zdążyli znaleźć strażacy z materacami
Signum temporis...
- Wszystko w porządku?
- A, lepiej nie gadać...
- Co, jej facet wrócił wcześniej...?
- A, lepiej nie gadać!