Historia jest taka: jakiś gość zadzwonił do McDonalda, podając się za policjanta. Mówił też że prowadzi śledztwo i że wskazana przez niego dziewczyna coś ukradła. Nakazał wykonywać wszystkie polecenia. Oczywiście pionki słuchały się tajemniczego głosu nawet gdy sprawy robiły się trochę dziwne...
Dokładnie, nie rozumiem jakim trzeba być d!$!%em, żeby zmuszać dziewczynę do robienia pajacyków nago, tylko dlatego, że ktoś tak przez telefon każe. Z drugiej strony tej młodej laski też nie rozumie, że się na takie coś godziła, chociaż na pewno była przestraszona i nie wiedziała co temu kolesiowi odbiję, bo widać, że ma coś nie równo pod sufitem.
Komentarze (2)
najlepsze
p.s. o co chodzi z tym trollem w tagach???