@k0rn1k: Przez 11 lat odkąd funkcjonuje ten basen nie było ani jednego incydentu, związanego z topieniem się by wzywać karetę pogotowia. Czyli rozumiem, że teraz nagle zaczną się wszyscy topić i umierać bo nie ma jednego ratownika?
Może i to jest bubel prawny, ale bardziej mnie martwi to, że dyrektora bardziej interesują przepisy i oszczędności niż faktyczna ocena bezpieczeństwa.
@Ovy: Przecież dyrektor właśnie dla Twojego bezpieczeństwa skrócił basen. A zgodnie z obowiązującymi normami bezpieczeństwo zapewnia odpowiednio krótki basen (zgadza się) lub większa ilość ratowników w przypadku basenów dłuższych. :)
@sciana: No jasne - powiesić te boje na lince (nie wiem jak się to fachowo nazywa) w poprzek, a tylko na czas zawodów przewiesić! Genialne! Tylko pływający nie zdążą się rozpędzić zanim skończy im się basen... ;-)
- Skrócenie basenu o kilka centymetrów nie sprawi, że będę się czuła bezpieczniej. A dodatkowy ratownik z pewnością to powoduje - uważa Anna Kołodziej, studentka z Bochni.
Taa. Ciekawe, czy zapłaci kilka złotych więcej za bilet :)
@Shady: Problem z tym, że akurat długość basenu 25 m jest bardzo popularna (połowa olimpijskiego). A jak długość popularna, to prawdopodobieństwo, że ktoś się machnie przy mierzeniu o 2 cm wzrasta.
Wystarczyło ustalić granicę na 26 m i byłby spokój, bo nie buduje się basenów 26 metrowych.
Niby przepis głupi bo Polska, ale jak waszym zdaniem powinna wyglądać ta granica? Gdzieś musiała zostać postawiona, oczywiście nie usprawiedliwiam tego prawa bo mi tez wydaję się trochę bezsensu.
@krasecz: W innym miejscu: np. 22 m lub 30. Granicę należy gdzieś postawić, ale skoro problemy pojawiają się dla basenów o długości bliskiej długości granicznej, to granicę należy wyznaczyć inną niż najpopularniejsza wielkość basenu.
I bardzo dobrze, na większości basenów ratownicy to w gruncie rzeczy niepotrzebny wystrój wnętrz, do tego bardzo drogi wystrój wnętrz. Trzeba ukrócić rozpasanie post-komunistycznej organizacji jaką jest WOPR. Mówcie co chcecie, ale sam jestem ratownikiem (właściewie to byłem bo mam dosyć tego porąbanego systemu) i wiem jako to wygląda od wewnątrz. Rączka rączkę myje i tylko wymyśla się dodatkowe kolejne chore wymogi tylko po to, żeby trepy i policjanci mieli ciepłą posadkę
To mi przypomina trochę historię basenu na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Wieść gminna niesie, że basen miał być również udostępniany na różnego typu zawody. Po oddaniu do użytku okazało się jednak, że ktoś się machnął w obliczeniach i wyszło im... 24,98 m przez to, że nałożono zbyt grubo kleju do płytek lub ktoś tej grubości nie policzył :). Mogli się więc pożegnać z licencją na organizację zawodów.
Komentarze (126)
najlepsze
Niech zapytają autora przepisów, on chyba już gruntownie przemyślał bezpieczną ilość ratowników przypadających na cm basenu.
@Ovy: Przecież dyrektor właśnie dla Twojego bezpieczeństwa skrócił basen. A zgodnie z obowiązującymi normami bezpieczeństwo zapewnia odpowiednio krótki basen (zgadza się) lub większa ilość ratowników w przypadku basenów dłuższych. :)
Taa. Ciekawe, czy zapłaci kilka złotych więcej za bilet :)
@kokiloki21: A oni się na czymś znają?
Wystarczyło ustalić granicę na 26 m i byłby spokój, bo nie buduje się basenów 26 metrowych.
A bubel prawny znany od dawna (w krośnie w tamtym roku był basen skracany jeśli dobrze pamiętam) więc artykuł może być żartem na Prima Aprilis.