@SznurDoSnopowiazalek: ten w niebieskiej koszuli dobry fighter. Pojedynczo rozniósł by każdego tylko zawsze trafił się jakiś "kozak" który albo wali z buta gdy ten leży albo zachodzi od tyłu i sprzedaje cios, który i tak nie "łamie" ochroniarza. Tak więc standard, kozaki mocni w grupie. Gdy kolegów zabrakło, to morda spuszczona w dół i "nie bij". Brawo dla ochroniarza.
@anas_lex: stara barowa zasada uczy, że jeden na jednego to się walczy jak Ty stoisz z ciężkim kuflem w ręku a przeciwnik siedzi. Jeszcze lepiej jak dowiaduje się, że się bijecie dopiero jak ten kufel rozbijesz na jego głowie.
W takiej sytuacji strona broniąca się powinna mieć pełne prawo bezkarnie posłać napastników do szpitala, a jeśli by było trzeba to i do kostnicy. By się bohaterowie nauczyli, że jak kogoś atakują to zrzekają się wszelkich swoich praw, ciekawe czy by dalej tacy "honorowi" byli, żeby przy stosunku 3:1 leżącego gościa w głowę kopać.
Komentarze (38)
najlepsze
40 lat minie a te psy w polsce nie beda zaslugiwac na miano policji
Warto zapamiętać ;)