@Matijas912: rozumiem, że to wydaje się straszne, ale spójrz ile czasem jest komentarzy na wykopie typu czego to nie zrobić jakiemuś zwyrodnialcowi. W każdym z nas drzemie sadysta.
@Nihility: "Taki rodzaj egzekucji stosowano w przypadkach najpoważniejszych przestępstw (zdrada stanu, zabójstwo rodziców). Karę tę stosowano również wobec mężczyzn którzy obcięli sobie warkoczyk będący znakiem lojalności wobec cesarza. "
Z tym warkoczykiem to pojechali... Ciekawe co się działo z kimś kto stracił warkoczyk przez przypadek.
Byłem ostatnio na wystawie poświęconej narzędziom tortur z czasów inkwizycji (Warszawa, Traffic Club: http://www.narzedziatortur.com/). Nic co tutaj zostało pokazane nie jest nowością. Kontrowersje wzbudza zasadność, legalność, etyczność stosowania. Nawet obecnie stosowane tortury np. waterboarding żywcem zaczerpnięte są z czasów świętego oficjum. Metody mogą się różnić jedynie: większą kontrolą nad zdrowiem torturowanego i stosowaniem specjalnych specyfików.
Tom Clancy w najnowszej książce "Poszukiwany żywy lub martwy" przedstawił ciekawy sposób na torturowanie (biorąc pod uwagę,
Pierwszy raz opisana przez Plutarcha z Cheronei jako perska technika tortur. Łódka jest dowodem na obecność zwierzęcej natury w człowieku. Jeśli istniała tortura bardziej obrzydliwa – Wolelibyśmy o niej nie wiedzieć! Ofiarę przywiązywano nagą do łodzi wywróconej dnem do góry. W tym momencie nieszczęśnik był już do tego stopnia „ponapychany” mlekiem i miodem by wywołać kilka biegunek – wystarczająco złe? –
Komentarze (50)
najlepsze
Z tym warkoczykiem to pojechali... Ciekawe co się działo z kimś kto stracił warkoczyk przez przypadek.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_bokser%C3%B3w
Tom Clancy w najnowszej książce "Poszukiwany żywy lub martwy" przedstawił ciekawy sposób na torturowanie (biorąc pod uwagę,
Komentarz usunięty przez moderatora
Pierwszy raz opisana przez Plutarcha z Cheronei jako perska technika tortur. Łódka jest dowodem na obecność zwierzęcej natury w człowieku. Jeśli istniała tortura bardziej obrzydliwa – Wolelibyśmy o niej nie wiedzieć! Ofiarę przywiązywano nagą do łodzi wywróconej dnem do góry. W tym momencie nieszczęśnik był już do tego stopnia „ponapychany” mlekiem i miodem by wywołać kilka biegunek – wystarczająco złe? –