Morderczy trening polskich komandosów w dżungli Gujany Francuskiej
Kilkunastogodzinne marsze w strugach deszczu i duchocie, bezsenne noce i drastyczna dieta. Komandosi z trzech elitarnych polskich jednostek specjalnych rozpoczynają w południowoamerykańskiej dżungli morderczy kurs pod okiem instruktorów Legii Cudzoziemskiej.
o.....k z- #
- #
- #
- #
- #
- 40
Komentarze (40)
najlepsze
Poza tym polecam książkę.
@Matijas912:
Marines nie są jednostkami specjalnymi, to zwykła piechota morska.
Nie myl zwykłych piechurów z jednostkami specjalnymi, możesz mówić co chcesz ale amerykańscy komandosi są jednymi z lepszych na świecie, chociażby przez fakt, że mają bardzo często okazję wykorzystywać swoje umiejętności w praktyce, dzięki czemu mogą weryfikować swoje procedury.
Takich możliwości nie ma większość oddziałów na świecie.
Takie mordercze testy wytrzymałościowe mają wlaśnie wykazać słabe strony poszczególnych osób - po to by w przyszlości położyć specjalny nacisk na doskonalenie tych właśnie słabych stron każdego komandosa.
W przeciwieństwie do zwykłego liniowego - komandos, po za swoją specjalnością, musi być na tyle wszechstronny, by w akcji móc zastąpić rannego kolegę i
Ogarnij się - szkolenie specjalsów porównujesz do pracy w hospicjum ?!
Nie myślisz chyba, że kilkunastogodzinny brak jedzenia czy snu może fizycznie zaszkodzić młodym, dobrze przygotowanym fizycznie ludziom....
No to przynajmniej technikę ucieczki mają opanowaną do perfekcji.
Komentarz usunięty przez moderatora