byliśmy na wycieczce w Belfascie i kumpel bardzo chciał odwiedzić kościół, bo jest zagorzałym katolikiem. Wiec niechętnie się zgodziliśmy i już po kilku minutach znaleźliśmy kościół. Weszliśmy do środka, a tam same małe budki z pamiątkami. Wszyscy się zgodzili, że rzeczywiście warto było iść do kościoła :)
Podobny klub widziałem w Nottingham w Anglii. Nazywa się Pitcher and Piano (to chyba sieciówka) i przyznam, bardzo tam przyjemnie. Wolę jednak kilkusetletnie, tradycyjne puby.
Wykopuję za pokazanie ewidentnych różnic kulturowych między wyspiarzami a, dajmy na to, Polakami.
Komentarze (177)
najlepsze
http://www.pitcherandpiano.com/where-are-we/nottingham
Fajna knajpa ale pije się jakoś tak dziwnie.
Ale cóż, kościoły w Anglii są tanie, sporo ludzi kupuje do wyburzenia pod teren albo przerabia na domy mieszkalne, knajpy, magazyny lub warsztaty.
Wykopuję za pokazanie ewidentnych różnic kulturowych między wyspiarzami a, dajmy na to, Polakami.