Z czasem wokół świątyni powstawały kolejne budynki, zmieniając Ayasofię — jak ją wówczas nazwano — w meczet otoczony kompleksem grobowców, bibliotek, fontann i innych obiektów. Po upadku imperium osmańskiego Turcja stała się laicką republiką. W związku z tym Mustafa Kemal Atatürk w 1934 polecił, aby świątynia, która przez 916 lat służyła chrześcijanom, a przez 481 lat muzułmanom, została zmieniona w muzeum.
@lubiesamsiebie: Też dziwnie spojrzałem się widząc opis, natomiast świątynia została przystosowana do potrzeb muzułmanów, dobudowano minarety no i została nazwana meczetem..
(...)Gdy zaczął zapadać wieczór, ludzie instynktownie udali się do kościoła Mądrości Bożej. Żołnierze trwali na swych posterunkach wzdłuż murów. Reszta, wszystko jedno - Grecy czy łacinnicy, tłoczyła się w wielkiej świątyni, zanosząc modły o oswobodzenie. Wspólny strach i niebezpieczeństwo sprawiły większy cud niż wszystkie sobory razem wzięte. Prawosławni biskupi, księża i mnisi, którzy zarzekali się głośno, że noga ich nie postanie w katedrze, póki nie
@sgsman: dzięki - wysłuchałem ale to imho nie to samo. słuchałem chorałów, ale ten pokazany przez karol3wr jest odmienny. w tej wokalizie doskonale słychać "wschód" i sąsiedztwo innych kultur. wokal tego faceta jest niesamowity - prowadzenie melodii przez pół tony, ćwierć tony, pozorne mijanie się ze skalą... ciężko mi to wytłumaczyć. m.in. dlatego kiedyś słuchałem Nusrat Fateh Ali Khana.
a tak btw - znając takie formy muzyczne łatwiej też zrozumieć
Uwielbiam taką sztukę! A historia Bizancjum, szczególnie chrześcijański okres jest niezwykle fascynująca. Ilekroć oglądam zdjęcia z tego niesamowitego miejsca, przychodzi lekko się zasmucić, że nie ma już Konstantynopola, najwspanialszego chrześcijańskiego miasta w dziejach, ale za to jest Stambuł. Pod panowaniem tureckim miasto nie straciło swego uroku, ale jednak pozostaje taki żal.
Komentarze (47)
najlepsze
(...)Gdy zaczął zapadać wieczór, ludzie instynktownie udali się do kościoła Mądrości Bożej. Żołnierze trwali na swych posterunkach wzdłuż murów. Reszta, wszystko jedno - Grecy czy łacinnicy, tłoczyła się w wielkiej świątyni, zanosząc modły o oswobodzenie. Wspólny strach i niebezpieczeństwo sprawiły większy cud niż wszystkie sobory razem wzięte. Prawosławni biskupi, księża i mnisi, którzy zarzekali się głośno, że noga ich nie postanie w katedrze, póki nie
dzięki.
a tak btw - znając takie formy muzyczne łatwiej też zrozumieć
W podobnym klimacie polecam Divna Ljubojevic, po prostu anielski głos
A tak w ogóle to Konstantynopol jeszcze wróci do chrześcijan, kiedyś się przebudzimy i odbierzemy co nasze.