W mieszkaniu, które za czasów studenckich wynajmowałem ze znajomymi mieliśmy taki poj$$$ny zamek, że jak ktoś wychodząc zamknął go kluczem od zewnątrz, to otworzyć dało się również tylko z zewnątrz. Ale nie dało się analogicznie zamykając od środka. Rozwiązanie debilnie głupie, ale taki zamek zamontował właściciel.
Kilka razy przez roztargnienie kolegów stawałem przed dylematem: nie pójść na kolosa/laborki, czy skakać z balkonu (1. piętro) :)
@sowiq: Podstawowe modele Gerdy mają tak, że jeśli zamkniesz go obracając kluczem 2x to nie otworzysz od środka. Otworzysz wyłącznie jeśli przekręcisz raz. Nie jest to nic nietypowego. Od środka również nie przekręcisz 2x. Takie rozwiązanie przydaje się np. kiedy chcesz zostawić dzieci w domu, ale żeby nigdzie nie wyszły albo nie otwierały drzwi nieznajomym.
@5th: Z perspektywy czasu pewnie tak, ale wtedy wybór pomiędzy nowym zamkiem a kilkoma browarami nie był trudny ;) Zostawienie kogoś zamkniętego w mieszkaniu nie zdarzało się zbyt często. Bardziej wkurzające było to, że codziennie rano ktoś musiał wstać i zamknąć drzwi za osobami, które wychodziły wcześniej :)
Komentarze (117)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Dupy to ona dała trochę wcześniej. Przy schodzeniu się zwyczajnie nie popisała :)
Kilka razy przez roztargnienie kolegów stawałem przed dylematem: nie pójść na kolosa/laborki, czy skakać z balkonu (1. piętro) :)