Co za czasy nastały żeby gloryfikować zwyczajnych złodziei, bogatego przecież okraść można, a potrzebującym obibokom coby chcieli mieć wieczną sjestę ciężko się żyje jak trzeba spłacić zaciągnięte długi.
Oczywiście trudno się spodziewać, żeby sklep nie odbił sobie tego zwiększając ceny lub/i obcinając pensję pracownikom. Dopinguję takim kretynom. Im prędzej rozwalą swój kraj i zamienią go w zdychające socjalistyczne państwo tym prędzej będę miał z nich ubaw.
Czy łowcy faszytów z wyborczej nie widzą tutaj analogii do pewnego austriackiego działacza który w pierwszej połowie XX w. zalecał niszczenie i grabienie sklepów żydów - jako tych bogatych właścicieli i bankierów tłamszących dotkniętych kryzysem uczciwych Niemców?
Komentarze (5)
najlepsze
Ktoś za te skradzione rzeczy zapłaci. Kto? Pewnie obsługa sklepu. Ale po co o tym myśleć skoro ma się immunitet.
A my i tak się dołożymy do ratowania Hiszpanii. A !@#$! Stać nas!