Trochę przydługie, aż strach pomyśleć ile by to trwało w wykonaniu samego powoda.
Swoją drogą zastanawia mnie forma tych spotkań prowadzonych przez Ziemkiewicza (już któreś widzę). To są jakieś obiadki "czwartkowe"? Czy jest tam miejsce na wymianę różnych myśli politycznych? Czy zbija się kupa owieczek, która garnie się do wysłuchania swojego guru niczym w niedziele w kościele? Przeraża mnie ta skłonność prawicowców do wynajdywania sobie autorytetów i zatracania tym samym swojej indywidualności.
Komentarze (53)
najlepsze
Swoją drogą zastanawia mnie forma tych spotkań prowadzonych przez Ziemkiewicza (już któreś widzę). To są jakieś obiadki "czwartkowe"? Czy jest tam miejsce na wymianę różnych myśli politycznych? Czy zbija się kupa owieczek, która garnie się do wysłuchania swojego guru niczym w niedziele w kościele? Przeraża mnie ta skłonność prawicowców do wynajdywania sobie autorytetów i zatracania tym samym swojej indywidualności.