Widziałem to na żywo, ale w ulepszonej wersji. Romek postanowił sobie zrobić jaja z kolegów i trochę zmienił "scenariusz" :) Panowie ogólnie nie ogarniali sytuacji ;)
formacja chalet była przez jakis czas w maratonie usmiechu, tam sobie prawie na okrągło dogryzali i calosc wygladala tak jakby chcieli byc na sile smieszni, co niestety zazwyczaj im nie wychodzilo...
No nieźle ich wkręcił :P, podobnie improwizują jeszcze goście z Formacji Chatelet ale oni potrafią się odezwać i odgryzać sobie nawzajem na scenie, a nie to co tych dwóch. Coś mi się zdaje, że ten wkręt miał być czymś w rodzaju chrztu do nowego kolegi z zespołu :P
Tutaj bardziej chodzi, o ten "monolog" Lucyfera (Romana Żurka), który doprowadził do śmiechu dwójkę kolegów z kabaretu. Panowie przez chwilę nie byli w stanie nic wykrztusić.
Takie wpadki są najlepsze! Cała sala zaliczyła rotfly prawie aż:) A oni aż oczami wykręcali bo stali i z nich "durniów" robił :) pewnie tydzień się do niego nie odzywali :) bardzo pozytywne ;)
Skoro to było najnudniejsze 9 minut twojego życia, to czemu nie wyłączyłaś wcześniej? Normalny człowiek by tak zrobił. Swoją drogą jestem w stanie wyobrazić (jak i przypomnieć) nudniejsze rzeczy, np. 90 minut nudnego, monotonnego, jałowego wykładu z profesorkiem zupełnie bez charyzmy i prawie bez akcentu.
Co do drugiego zdania, to publiczność śmiała się, gdyż posiada rozwinięte poczucie humoru (głównie takie osoby są gotowe zapłacić za obejrzenie występu kabaretowego).
Komentarze (58)
najlepsze
pzdr.
1. nie zaczyna się zdania od więc.
2. polemizowałbym
3. skoro nie widziałeś, to jak chcesz polemizować?!
Więcej już takich głupot nie pisz, proszę :))
Skoro to było najnudniejsze 9 minut twojego życia, to czemu nie wyłączyłaś wcześniej? Normalny człowiek by tak zrobił. Swoją drogą jestem w stanie wyobrazić (jak i przypomnieć) nudniejsze rzeczy, np. 90 minut nudnego, monotonnego, jałowego wykładu z profesorkiem zupełnie bez charyzmy i prawie bez akcentu.
Co do drugiego zdania, to publiczność śmiała się, gdyż posiada rozwinięte poczucie humoru (głównie takie osoby są gotowe zapłacić za obejrzenie występu kabaretowego).
Ja nie poszedłem w ilość tylko we wspomnienia;P
Ja, jak się bardzo postaram, potrafię sobie wyobrazić 91 minut takiegoż wykładu.
No offence ;-)
Wykop