To już się żałosne robi. Ateiści to najmądrzejsi ludzie, którzy wiedzą wszystko o sprawach tak wielkich, że żaden człowiek tego nie pojmie. Za to katolicy to idioci, którzy nie wiadomo po co wierzą w coś co nie istnieje, mają księdza biznesmena, a w przeszłości zabijano w imię ich Boga. Ateiści zawsze znajdą jakiś haczyk na wierzących, a wierzący znajdą haczyk na ateistów.
Pytanie: kiedy wreszcie takie dyskusje będą odbywały się twarzą w
Bartus, owszem, żeby być dobrym i znać dobro nie potrzeba religii. Ale religia też w tym nie przeszkadza i przynajmniej ja nie czuję się przez nią w żaden sposób ograniczony. Teraz to już jest balansowanie na granicy stereotypów.
Gdzie przynajmniej dwóch zbierze się w imię moje, tam ja jestem pośród nich
Ja, za to, absolutnie się nie zgadzam. Wykop jest dobrym miejscem do rozmów o religii, jak każde inne...
Owszem uważam się za ateistę, może niesłusznie nie wiem, a może jestem wierzący, cholera wie ... jedyne czego nie lubię to głupota, czyjaś czy własna. I moje ateistyczne sumienie, jeśli je mam, staje mi kością w gardle i nie pozwala zgodzić
Czy kosmiczny zombie, który jest własnym ojcem, może sprawić, że będziesz żył wiecznie jeżeli regularnie, w symboliczny sposób, będziesz jadł jego mięso i telepatycznie zapewniał go, że jest twoim mistrzem? On, w zamian za to, usunie złe moce z twojej duszy, które zagnieździły się tam w momencie twojego poczęcia, bo kobietę stworzoną z żebra, gadający wąż przekonał żeby zjadła jabłko z magicznego drzewa.
Raczej odwrotnie jest... To wierzący są lżeni i opluwani za brak "postępowości" w ich myśleniu, natomiast gdy tylko ktoś coś złego powie o niewierzących to podnosi się wielkie larum!
Nie rozumiem po co rzucacie się jeden na drugiego i odwrotnie. Przebywałem z wieloma wierzącymi, nie wierzącymi i nie patrzyłem na ich wiarę bądź niewiarę. Dla mnie byli to tacy sami ludzie jak i ja.
To że jeden człowiek może być katolikiem, a drugi ateistą, nie znaczy to że jeden ma być gorszy od drugiego.
Zdecydowany zakop. Nieodpowiedni opis do treści. Sformułowanie "szczególnie wierzący jak respektują" można porównać w swojej wymowie do "polskie obozy koncentracyjne". Autor chyba nie zna słów "fanatyk", "dewota". Proponuję lepiej zastanowić się nad opisem następnym razem.
Jesteście bez sensu, puszczacie flejmy co pół sekundy, że to ateiści atakują i "marnują pół życia" na "coś tam, coś tam", a nie zauważycie nawet, że autor obrazka to Amerykanin, a tam są Kreacjoniści, czyli fanatycy o intelekcie zbliżonym do cegły, co nawet sam Watykan potwierdza. W kontekście amerykańskim ten obrazek ma stuprocentowy sens, zresztą nawet w Polsce, mimo małej ilości "moherów" mają oni dosyć znaczny wpływ na życie innych ludzi, czyli
@RomanX rzucam w Ciebie minusem, bo nie jestem hipokrytą. Jednakże całkowicie zgadam się z tym, o czym piszesz w ostatnim akapicie. I za to należałby Ci się duży plus.
Komentarze (128)
najlepsze
Poza tym atakować murzynów,homosiów , Żydów =źle , atakować katolików= dobrze. Nie rozumiem tej logiki i tej żałosnej poprawności politycznej!
Pytanie: kiedy wreszcie takie dyskusje będą odbywały się twarzą w
Ja, za to, absolutnie się nie zgadzam. Wykop jest dobrym miejscem do rozmów o religii, jak każde inne...
Owszem uważam się za ateistę, może niesłusznie nie wiem, a może jestem wierzący, cholera wie ... jedyne czego nie lubię to głupota, czyjaś czy własna. I moje ateistyczne sumienie, jeśli je mam, staje mi kością w gardle i nie pozwala zgodzić
Znalezione w sieci.
To że jeden człowiek może być katolikiem, a drugi ateistą, nie znaczy to że jeden ma być gorszy od drugiego.
Pozdrawiam wszystkich [sic].