Jeden gracz MMO zbiera tysiące popleczników do próby jej zniszczenia!
Ban w Eve Online na 30 dni. To wystarczyło, żeby postanowił dokonać zemsty i zebrać popleczników. Dzisiaj ma być symboliczny atak. Pal sześć nasuwają skojarzenia muzykę z dołączonego w znalezisku filmiku, nie myślicie, że to niezły temat dla socjologów? Fanatyzm i charyzma jednej osoby...
moby04 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 192
Komentarze (192)
najlepsze
Za to polska wersja byłaby ciekawa ;-)
bo jakby napisał sojusze to by mu matkę zabili...
Towarzyszu, kurwa, sojusz?
Bo jakbyś powiedział przymierze, związek to pewnie by Ci matkę zabili, co?
- wielka darmowa reklama
- tysiące zniszczonych statków, które trzeba będzie zastąpić a więc nie wszystkim starczy na przedłużenie abonamentu wewnętrzną walutą
Teoria spiskowa: To było z góry ukartowane, ich podstawiony człowiek prowadzi na rzeź tysiące owieczek.
EDYCJA: I napisał to koleś o ksywce "spiskuję z korporacjami". Przypadek?
No
Najpierw gość. Został źle potraktowany w jego mniemaniu (ja nie oceniam, bo nie wiem co naprawdę się stało). Zamiast jednak odłączyć gniazdko, przeczekać albo coś takiego skupił się na dalszej organizacji ludzi, którzy mu zawierzyli. Nie mówię tu o słuszności poglądów, bo się z żadnymi z wymienionych (teraz i za chwilę) nie zgadzam, ale to trochę pasuje do niemiłych mechanizmów socjalnych. Jasne, że mógłbym tu sypnąć historią Hitlera czy Stalina - też mieli pretensje, charyzmę i jakiś tam zmysł organizacyjny. Z nowszych historii poczytać można o Svenie Krügerze z wioski Jamel w Niemczech. Z jeszcze innych prawdziwa historia Che Quevera'y. To przykłady walniętych ale jednak charyzmatycznych osób (niestety). Tu pojawia się przykład w sieci podobnej osoby.
Był już ślub w Ultima Online i inne kwiatki. Ale przeniesienie takich jazd na hipersprzestrzeń? Szerze mówiąc z jednej strony mnie to fascynuje (że sieć potrafi aż tak wciągnąć), z drugiej przeraża (że takie choroby społeczne - bo inaczej tego nazwać nie mogę - przenikają do świata
na przykład coś takiego (wypowiedź gracza):
"Open marketplace = Freedom to trade. Everything in EVE is crafted by players out of materials that are gathered by players. The market is infused into the essence of EVE. In many ways, the market is EVE. An example. Recently a large and wealthy corp (GoonSwarm) started a vast PvP campaign to become larger and wealthier. Their targets? Miners. Ice Miners, to be
Był nawet przypadek ataku na statek, który miał na pokładzie towary o wartości 1000$. - http://forum.mmo24.pl/index.php?topic=3046.0
Piękna gra, ale bardzo czasochłonna i brutalna(w sensie, że w każdej chwili możesz stracić swój cały dorobek).
Najdroższe statki w grze to Tytany, ich łączny koszt produkcji jest wręcz kosmiczny, dlatego nikt nie buduję ich w pojedynkę, a są wspólną własnością dużych korporacji.