To się robi nudne. Przypomina się powiedzenie: "im wyżej wejdziesz, tym boleśniejszy upadek", a nic innego go nie czeka, bo w środowisku jest skompromitowany.
"Czasem musiał poświęcić trzy doby, żeby złamać zabezpieczenia. Jak się udało, biegł do mamy, żeby się pochwalić sukcesem(...)" Mamo-mamo-jestem-hakerem!? :D
rotfl... nie dałem rady do końca doczytać... po pierwszym akapicie spadłem z krzesła ze śmiechu... potem jak się podniosłem i zacząłem czytać dalej to śmiech powoli zamieniał się w wściekłość, że ludzie potrafią pisać takie bzdury :-(
"Tu już wyłącznie anonimowo i zdecydowanie krytycznie."
jechalem ktytycznie na goriona wielokrotnie i jakos nie czulem sie anonimowy bo zawsze pod swoim nickiem dzieki ktoremu mozna mnie wytropic, jak i wieeeeeeele osob ktore w taki sposob na niego jechaly... (btw jak wiekszosc nie krytykowalem umiejetnosci, bo "cos tam" umie tylko pozerstwo)
a co do kodeksu to nie chce mi sie juz nawet po raz n'ty komentowac ^^
akurat do Mitnicka nic nie mam. Nawet jeśli nie wszyscy uważają go za hackera to prawie każdy przyzna, że jego książki są ciekawe. Zwłaszcza "sztuka infiltracji".
Komentarze (32)
najlepsze
jechalem ktytycznie na goriona wielokrotnie i jakos nie czulem sie anonimowy bo zawsze pod swoim nickiem dzieki ktoremu mozna mnie wytropic, jak i wieeeeeeele osob ktore w taki sposob na niego jechaly... (btw jak wiekszosc nie krytykowalem umiejetnosci, bo "cos tam" umie tylko pozerstwo)
a co do kodeksu to nie chce mi sie juz nawet po raz n'ty komentowac ^^
pozdro ^^