Mój śp. dziadek i jego sąsiad jakoś super dobrze ze sobą nie żyli. Sąsiadowi się kiedyś uwidziało, że miedza musi być źle wytyczona i dziadek obrabia kawałek jego pola. Zatem sąsiad zamówił geodetę, ten wymierzył co trzeba i co się okazało? Rzeczywiście miedza była źle wytyczona... i sąsiad musiał się cofać o 1,5 metra z ogrodzeniem, bo wyszło że to on obrabia kawałek nieswojego pola (a za ten kawałek dziadek
@perevod_pl: "Budynek powinien znajdować się w odległości 4 lub 3 m od granicy sąsiedniej działki budowlanej, natomiast odległość od okapu lub balkonu nie może być mniejsza niż 1,5 m".
@moonkey: ale moze być budowany bezpośrednio po granicy działki, jeżeli ta jest węższa niż 16m. Do tego warunki zabudowy lub plan miejscowy mogą zmniejszyć odległości 3 i 4m i w tym przypadku bardzo prawdopodobne że tak by właśnie było.
Nie wiem czy ta teoria rodem z Polski dzielnicowej ma sens. Moim zdaniem to poprostu wspolne pastwisko w ktorym kazdy ma udzial - fizycznie w postaci wytyczonej dzialki, bo tak geodeta rozwiazal kwestie wspolnej wlasnosci - latwiejsze to niz tworzenie spoldzielni. W rzeczywistosci wszyscy tam pasa.
po pierwsze tak się nadal robi, po drugie jak ktoś mam małą działkę (pod uprawę) to wydłużony kształt jest wygodniejszy - nie trzeba ciągle sprzętem zawracać. Przy dużym terenie nie jest to tak upierdliwe
Bardzo fajne znalezisko :) Ogólnie z tymi działkami to niezłe jaja czasami są, bo na planie jest jedno, a płot przebiega przez działkę, a nie na granicy;)
Z tego co wiem, to taka sytuacja wynika też z upartości i przywiązania do ziemi. Często górale którzy mieli by możliwość zamiany działek, tak aby mieć wszystko w jednym kawałku, nie robią tego, "bo nie". I potem są tacy agenci co mają 5ha w 20 kawałkach ;D
Komentarze (121)
najlepsze
Mój śp. dziadek i jego sąsiad jakoś super dobrze ze sobą nie żyli. Sąsiadowi się kiedyś uwidziało, że miedza musi być źle wytyczona i dziadek obrabia kawałek jego pola. Zatem sąsiad zamówił geodetę, ten wymierzył co trzeba i co się okazało? Rzeczywiście miedza była źle wytyczona... i sąsiad musiał się cofać o 1,5 metra z ogrodzeniem, bo wyszło że to on obrabia kawałek nieswojego pola (a za ten kawałek dziadek
Komentarz usunięty przez moderatora
po pierwsze tak się nadal robi, po drugie jak ktoś mam małą działkę (pod uprawę) to wydłużony kształt jest wygodniejszy - nie trzeba ciągle sprzętem zawracać. Przy dużym terenie nie jest to tak upierdliwe